zabezpieczajcie balkony i okna! Tupti zabił się dziś rano:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 20, 2006 8:47 zabezpieczajcie balkony i okna! Tupti zabił się dziś rano:(

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce ale chciałam się troszkę wyżalić :( i przestrzec przed niezabezpiecznaiem balkonów...chociaż pewnie większość o tym wie...

Tupti urodził się w Toruniu. Został znaleziony na ruchliwym skrzyzowaniu jako kociaczek. Zaopiekowała się nim moja znajoma i jej syn. W zeszłym roku przeprowadzili się do Szczecina i niestety (dla Tuptiego)domek z wyjsciem na ogrod zmienili na ostatnie piętro kamienicy...Mieli siadki w oknach ale nie mieli zabezpieczonych balkonów...

Dzis rano dostałam wiadomość ze Tupti nie żyje... :placz: Wystarczyła chwila nieuwagi... Moja zapłakana znajoma jest sama w domu i nie wie co robić...Nie ma odwagi "zebrac " kotka...Poradziłam jej zeby nie robiła tego sama, żeby może jakiś znajomy czy sasiad jej pomogł...To straszne nie wyobrażam sobie, ukochanego kota...z ulicy... :(

Biedak Tupti był wesołym rozrabiaką, uwielbiał czaić się na gołębie...i to go najprawdopodobiej zgubiło....Mam nadzieje że po tamtej stronie mostu bedzie szczęśliwy...
Ostatnio edytowano Wto cze 20, 2006 9:27 przez ania toruń, łącznie edytowano 2 razy

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 20, 2006 8:53

ja przepraszam ale ona woli siedziec i plakac niz zabrac przyjaciela z chodnika? pozwala zeby ludzie po nim deptali? moze on jeszce zyje i cierpi? czy ktos w ogole byl przy nim na dole?

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2006 8:55

Aniu, ubolewam na Tuptim. Mogł być jeszcze szcęsliwy tu na ziemi.

Nie umiem jedank współczuć Twojej znajomej, wiedziała przecież, że uwielbiał czaić się na gołębie. Wystarczyłaby odrobina zapobiegliwości.

Dobrze, że to piszesz, ku uwadze tych, co jeszcze pozostają beztroscy.

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto cze 20, 2006 8:56

Matko swieta! Niech ktos do niego idzie! Na placz bedzie czas pozniej...

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto cze 20, 2006 8:58

Bardzo mi żal kotka ,ale nie rozumiem znajomej zupełnie :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 20, 2006 8:59

Czemu nadal są ludzie bez wyobraźni :(
Czy ta znajoma wogóle zeszła do tego kota, moze on jeszcze żyje i cierpi, a ona sobie siedzi w domu :?:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9144
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto cze 20, 2006 9:00

No wlasnie nie zeszla, bo zalozyla, ze on nie zyje. Ale to moze byc BLEDNE zalozenie... Aniu, zmotywuje kolezanke, zeby sie pofatygowala do niego, dobrze? I to szybko...

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto cze 20, 2006 9:02

az strach pomyslec ze on tam lezy sam i cierpi. Pierwsze co sie robi to sie leci do kota, a jeszcze lepiej pomyslec przed i zabezpieczyc okna :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto cze 20, 2006 9:04

Jak z nią rozmawiała to w szoku była, nie wiedziła co ma robić...Musiałam jej powiedzić zeby znalazła najlepiej jakis kartonik i go przełozyla albo poprosiła kogoś o to...Nie każdy ma na tyle mocne nerwy zeby w pierwszej chwili racjonalnie pomyslec.Jestm pewna ze nie pozwoli mu tam lezec.Pytałam sie tez czy on napewno nie zyje - powiedzila ze polbiegla na doł i napewno... :(

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 20, 2006 9:11

Aniu rozumiem szkok stres ale jak mozna stwierdzić na odległość czy żyje kotek i tak go zostawić :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 20, 2006 9:11

Po prostu to jest jeszcze jedna przestroga. Nie ma co krzyczeć teraz zaocznie na te kobietę. Zabrakło wyobraźni. Może (oby) będzie to nauczka na przyszłość. To że zabrakło wyobraźni nie oznacza mimo wszystko, że to może być dla niej szokiem. Ludzie różnie reagują na szok.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 20, 2006 9:18

Masz racje Prakseda. Trzeba przypominać o tym...
Okna miały siatki ale niestety balkony nie...Tyle czasu nic się nie dzialo,pilnowano żeby nie wychodził... ale to uzmyslawia, że trzeba miec zabezpieczone wszystko, każde okno, każde wyjscie, bo mimo wszystko może sie zdarzyć że nie upilnujemy kota...!!!

To był jej wielki ,nieodwracalny błąd:(

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 20, 2006 9:22

Monika L pisze:Aniu rozumiem szkok stres ale jak mozna stwierdzić na odległość czy żyje kotek i tak go zostawić :(


Moniko ona była na dole...sprawdziła...kotek nie żył :(

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 20, 2006 9:28

:cry: [']
Mam nadzieję, że zanim koleżanka weźmie następnego kota - zabezpieczy balkon...
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto cze 20, 2006 9:53

Anka pisze:Po prostu to jest jeszcze jedna przestroga. Nie ma co krzyczeć teraz zaocznie na te kobietę. Zabrakło wyobraźni. Może (oby) będzie to nauczka na przyszłość. To że zabrakło wyobraźni nie oznacza mimo wszystko, że to może być dla niej szokiem. Ludzie różnie reagują na szok.

To nie jest zaocznie :evil:
Szok sie jej nalezy.
Jakos mi jej nie szkoda.
Biedny kotek :cry:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MarcusAmany, RichardSpoon i 550 gości