Wrocław - bardzo potrzebny dom tymczasowy na 4-5 tygodni!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 17, 2006 19:27 Wrocław - bardzo potrzebny dom tymczasowy na 4-5 tygodni!

Obrazek

Ta kotka to Lulu. Ktos wyrzucił ją na dwór. Mieszka pod schodami od prawie miesiąca. Najprawdopodobniej jest w ciąży co czyni sprawę pilną.

BARDZO potrzebuje dla kotki 4-5 tygodniowego przechowania, nie dłużej. Lulu ma juz zapewniony dom staly u osoby ktora ma juz kotke z KZ i zapragnela sie dokocic wlasnie Lulu. Tylko ze w tym domu umarl kociak na panleukopenie. Pani wziela dlatego pierwsza kotke podwojnie zaszczepiona, a teraz chce Lulu i trzeba ja zaszczepic.

Termin 4-5 tygodni wynika z tego ze trzeba ja jak najszybciej ciachnac (talon juz mam, transport do weta i spowrotem autem raczej na pewno bedzie, chyba ze niepotrzebny sie okaze) a po 2 tygodniach zaszczepic i po kolejnych 2 tygodniach moze isc do nowego domu. Tak wiec w sumie 4-5 tygodni TYLKO.

Czy ktos z Wroclawian moze ja przechowac przez ten czas, lub moze ma znajomych, rodzine... to bardzo komfortowe warunki tymczasowania - z gory znac termin odbioru.

Kotka (i ja) zadowolimy sie nawet strychem, piwnica zamykana ciepla i w miare czysta, lazienka, garderoba. Czymkolwiek byleby byla bezpieczna i mogla dojsc do siebie po zabiegu. Nie musi to byc hotel pięciogwiazdkowy. Naprawdę :-) :-) :-)

No to kto? Tylko sie nie pozabijajcie ;-)

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 19:34

Lena a moze dziewczyny z Odrzanskiej lub Asia z Prusa. Dziewczyny mialy miec kota mamy na przechowanie ale na krotko a u Asi teraz nic nie ma.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 19:36

Szczerze? Ostatnio wiesz jak wyglada proszenie ich o przechowanie, na dwa poprzednie koty zgodzily sie warunkowo i terminowo, wiec nie chce ich prosic. Tu na miau wiem ze jest wielu zakoconych wroclawian, wiec moze ktos sam z siebie zechce jeden raz zaangazowac sie w jedna Kocio-Zyciowa akcje i pomoże kocince trafic do nowego domku :-)

Licze na Was :-)

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 20:26

Ja niestety nie mogę, ale popytam tu i tam, no i oczywiście podnoszę. Pozdrawiamy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17909
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 20:31

U mnie kocur niekastrowany tylko na okazje poluje...
Ale podbijam :D

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Pon kwi 17, 2006 20:34

Frankie pisze:U mnie kocur niekastrowany tylko na okazje poluje...
Ale podbijam :D


No to pewnie(?) kastracja jest już zaplanowana :D :lol: 8)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 17, 2006 20:42

Lule mozna ciachnac od razu, pierwszego dnia, kwestia tylko umowienia terminu a to moge robic jak bede wiedziala ze jest gdzie ja zawiezc po zabiegu...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 20:48

Pogadam jutro ze wspólokatorką, jak sprawa nadal będzie aktualna to odpowiem jutro albo pojutrze rano, dobrze?

Myślę że współlokatorka się zgodzi, tylko trochę mnie matwi fakt że chciałam na 2-3 dni na weekend majowy jechać. Da się to jakoś obejść jakby co?

A kicia jaki ma charakter?
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 20:52

Oj czy zostaje pouczana?

Zaplanowana zaplanowana - tylko jak sie zbliza to kot choruje... teraz czekamy na przejscie jakiejs biegunki o nerwowym podlozu... u kota oczywiscie ;-)

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Pon kwi 17, 2006 21:01

leelex pisze:Pogadam jutro ze wspólokatorką, jak sprawa nadal będzie aktualna to odpowiem jutro albo pojutrze rano, dobrze?

Myślę że współlokatorka się zgodzi, tylko trochę mnie matwi fakt że chciałam na 2-3 dni na weekend majowy jechać. Da się to jakoś obejść jakby co?

A kicia jaki ma charakter?


charakter plastrowaty z tego co slyszalam, znaczy sie przykleja sie do czlowieka i prosi o miziaki jak tylko widzi :-)

Co to znaczy obejsc? Ze ktos mialby kotki dogladac czy wziac do siebie na te dni?

Leelex bardzo fajnie by bylo jakbys mogla ja wziac, daj mi znac jak najszybciej, bo ja sie bardzo boje ze ona moze faktycznie byz ciezarna :-( tylko ze jej nie widzialam a ludzie ktorzy maja ja niedaleko siebie "nie znaja sie" (co daje nadzieje ze moze jeszcze pekata nie jest bo by zauwazyli).

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 22:28

Doglądac u mnie sie niestety nie da. Właściciele domu szału by dostali jakbym komuś "obcemu" klucze dała :roll: Nie komentuje wiecej bo szkoda słów. Obejść w tym wypadku znaczyłoby, żeby ktoś ją wziął do siebie.

Tylko ja sobie zdaje sprawę- stres dla kici, z drugiej strony bez sensu taki dom tymaczasowy, co nie może tak do końca. Ala ja tak BARDZO BARDZO chciałabym Wam pomóc... :cry:

Będę myslec jutro aż do powrotu współlokatorki. Wtedy z nią pogadam, dam znać tak koło 23. Jeżeli znajdzie sie ktoś do opieki na 2-3 dni koniec kwetnia (28-30) to daje 99% że moge ją wziąć. Jeżeli ma to sens. Jeżeli musze być "pełnowymiarowa", daję 85%. Najwyżej zrezygnuję z wyjazdu jak się da.

Chodze jak struta od ostatniego postu. Bardzo mi zależy. Zawsze chciałam pomóc jakiemus kotkowi, ale boję się takich nieograniczonych datą domków tymczasowych. Boje się , że zamiast oddać- zakocham się i zostawię, a nie moge sobie na to pozwolić. Taka okazja do dla mnie skarb.

I jeszcze kicia miziasta- skarb dla koleżanki, bo nasza jest nietykalska, a kumpela marzy o miziaku :)
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 17, 2006 22:45

W razie czego ja ja wezme do siebie na te dni jesli bedzie trzeba. Generalnie to mam ograniczone mozliwosci tymczasowania kotow ze wzgledu na TZa ale czasami kazde z nas musi isc na kompromis ;-) Choc oczywiscie bedzie to stres dla niej no ale coz, jesli nie da sie inaczej. Ciesze sie ze chcesz pomoc Leelex :-) To czekam jutro na potwierdzenie i wstepnie wywiem sie w lecznicy kiedy mozliwy bylby zabieg oraz od goscia dowiem sie kiedy moglby ja przewiezc do Ciebie.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 18, 2006 9:34

Jakby co to transport mam :) Czekam na decyzje kolezanki. (to tak jak z TZtami- pewne decyzje podejmujemy razem :) )
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 18, 2006 21:32

Boję się jak cholerka. Że nie ułoży się między moim kociem a Lulu (Lilu i Lulu, fajnie bedzie :) )

A o wszystko się boje, ale będziemy się starac z całych sił.

To kiedy przyjeżdzacie? Albo kiedy przyjechać? Bo mam samochód do dyspozycji.

I pytanie mam, właściwie kilka.
- czy kicia "czysta"? Czy trzeba ją odpchlić czy coś?
- jaką karme mam jej kupić? Bo mój grubas je PurineProPlan light, nie wiem czy to odpowiednie dla Lulu
- czy kuwetkowa jest i czy Benka niebieskiego bezzapachowego zaakceptuje?
- czy jedna kuwetka nam wystarczy na 2 kociaczki?
- czy szczepienie jest załatwione czy odłożyć jakieś pieniądze?

Ufff, na razie tyle pamiętam pytań.
Czekam na odpowiedzi :)
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 18, 2006 21:46

Eh leelex ;-) Widac ze jestes podekscytowana :-)

Nie widzialam koty wiec nie wiem nic. Zalozyc trzeba z gory ze odpchlenie jej sie nalezy, w Doranie gdzie bedzie leczona bedzie to koszt Strnagholdu rzedu 8-9zl. Jezeli zechcesz moge te pieniadze zwrocic oczywiscie. Za szczepionke zwroci jej nowa opiekunka. Talon na kastracje jest juz w lecznicy i czeka na Lulu, tylko musze umowic zabieg. Jutro wszystko zgram popoludniu. Wyslij mi prosze na PW namiary do Ciebie, numery telefonow i ewnetualnie adres choc to nie ja bede wiezc kote.

Co do jedzenia i kuwety. Sadze ze po mieszkaniu na ulicy wybredna nie bedzie. Jest to wyrzucony domowy kot i na pewno umie kuwete obsluzyc, skoro nawet dziczki umieja pierwszy raz w zyciu ja widzac, a Benek bezzapachowy jest z reguly bardzo dobrze przez koty tolerowany wiec sie nie martw. Ona agresywna do kotow nie jest, raczje jest przez nie przeganiana na tym podworku wiec bym sie martwila bardziej o reakcje Twojego futra, ale ulozy sie, spoko. Najwyzej zamkniesz Lulke w lazience, dla niej to i tak lepsze niz podworze.

Jestem Ci BARDZO wdzieczna.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości