Doglądac u mnie sie niestety nie da. Właściciele domu szału by dostali jakbym komuś "obcemu" klucze dała
Nie komentuje wiecej bo szkoda słów. Obejść w tym wypadku znaczyłoby, żeby ktoś ją wziął do siebie.
Tylko ja sobie zdaje sprawę- stres dla kici, z drugiej strony bez sensu taki dom tymaczasowy, co nie może tak do końca. Ala ja tak BARDZO BARDZO chciałabym Wam pomóc...
Będę myslec jutro aż do powrotu współlokatorki. Wtedy z nią pogadam, dam znać tak koło 23. Jeżeli znajdzie sie ktoś do opieki na 2-3 dni koniec kwetnia (28-30) to daje 99% że moge ją wziąć. Jeżeli ma to sens. Jeżeli musze być "pełnowymiarowa", daję 85%. Najwyżej zrezygnuję z wyjazdu jak się da.
Chodze jak struta od ostatniego postu. Bardzo mi zależy. Zawsze chciałam pomóc jakiemus kotkowi, ale boję się takich nieograniczonych datą domków tymczasowych. Boje się , że zamiast oddać- zakocham się i zostawię, a nie moge sobie na to pozwolić. Taka okazja do dla mnie skarb.
I jeszcze kicia miziasta- skarb dla koleżanki, bo nasza jest nietykalska, a kumpela marzy o miziaku