a poważnie wcale mi nie do śmiechu
Byłam w pracy - ktoś powiedział, że gdzieś są malutkie kotki (uczniowie szkoły zaalarmowali kogoś), powiedziałam tylko "przynieść" nie odrywając się od pracy...no i są
Jest ich 5 - 4 czarnuszki z malutkimi białymi wstawkami i jedna bura dziewczynka. Z czarnych płci nawet nie sprawdzałam - jeszcze
Oczy są paskudne - kroplimy gentamycyną, kociaki dostały też antybiotyk w zastrzyku
Są dzikie i baaardzo wystraszone, nawet na jedzenie się nie rzucają...tak się boją
Nieśmiało prosimy o kciuki dla potworków
ps. wstępnie bura dziewuszka ma domek















