Nie wiem jak zacząć... oswajanie...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 26, 2005 9:14 Nie wiem jak zacząć... oswajanie...

kochani,pomóżcie,dajcie jakies swoje rady.. błagam...
wczoraj złąpałam 2 bąble z piwnicy,maja na pewno 2 miesiace.Trzęsą się,prychaja na mnie,drapia,gryza,cuda... az sie momentami ich boje ;-) bez rekawiczek ich nie dotykam.Staram sie do nich mowic łagodnie,na jedzonko poki co zadne nie reaguja,widac ze przezywaja ogromny stres.
Ale cio zrobic zeby i mi i im bylo łatwiej???
czy dadza rade sie oswoic??
co mam robic..
poki co siedza w osobnym małym pokoju,w klatce ... są takie przerażone... :-(
co mam zrobic zeby poczuly sie lepiej??

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 9:18

Kilka godzin zupełnego spokoju,
potem, zamiast rękawic (koty zwykle bardzo się boją rękawic) wziać ręcznik lub maly kocyk, wziąć kota na ręce przez kocyk, od góry, owijając go jak rulonik, żeby tylko glowa wystawała.
Wziąć na kolana,
trzymać blisko siebie, mówić,
dalikatnie miziać - najpierw po głowie, potem po brodzie, uszach, nosie,
po jakimś czasie puścić do klatki i dać trochę spokoju.
I od początku :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sie 26, 2005 9:32

nie chca z klatki wyjsc :( prychaja,drapia,gryza :-( jeden mały-ten spokojniejszy teraz w lecznicy jest na kontroli ,ale zostala jego siostra ktora jest nieznosna... chyba kobietka z charakterkiem ;-) powolutku rosnie.Nie wiem,one jakies duze są,ale to nic... echh...
czy one sie na pewno dadzą oswoic? :-( dla mnie to jest po prostu taka abstrakcja.. male koty,niby slodkie,a sie dotknac nie daja :-( tak bardzo bym chciala zeby im sie udało...

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 9:34

One same "nie wyjdą" - musisz im pomóc, zawinąć w miękki kocyk, niech czują się bezpieczne.
I cierpliwości, cierpliwości...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sie 26, 2005 9:42

I może wstawić klatkę do tej części mieszkania, w której toczy się normalne życie? Z ludźmi, odgłosami, ruchem? Część klatki nakryć ręcznikiem albo kocem, by stanowiła coś w rodzaju azylu gdzie się można poczuć bezpieczniej?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24768
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sie 26, 2005 10:00

chyba bedzie gorzej jak wstawie klatke do duzego pokoju.. mam dwa psy... kociaki sie jeszcze bardziej przestraszą..
a poza tym nie mam jeszcze pewnosci czy nie sa chore... a moja jedna kicia jest malenka.. i musze uwazac..
kurcze,dziewczyny,boje sie tej jednej kotki ;-( autentycznie sie boje.. tak prycha,drapie,gryzie.. a jak juz nawet chce odejsc to rzuca sie na kocyk jakby z nim walczyla.. ja jej nie oswoje chyba ;-( nie moge jej nawet z klatki wyjac zeby do weterynarza zawiezc ;-(

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 10:06

No faktycznie. To jeszcze za wcześnie.
Ale może zaglądaj częśćiej do pokoju, w którym są?

Pocztaj wątek Katy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29936&start=0
Powodzenia :)
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24768
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sie 26, 2005 10:09

zawioze ja do lecznicy w klatce pulapce.. trudno.. moze tam wspolnymi silami jakos ją wyjmiemy i poleczymy... tak mi jej szkoda,bo pomimo ze prycha itd.to cala sie trzęsie ze strachu :-(

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 10:16

zaglądam często,bo tam są tez moje kroliki w tym pokoju.Ale czy tak czy siak sie jej boje... :-(
dzwonilam do lecznicy.. pojawila sie iskierka nadziei... Klemens brat dzikuski dostal leki,dał się dotknąć... wszystko jest w porządku.Moja Klementynka czuje sie dobrze po sterylce.. po poludniu zawożę Klarysę ... do zbadania.. juz ich poinformowalam ze w klatce pułapce bo nie moge jej sama wyjąć.. moze sie wszystko ulozy...
Ostatnio edytowano Pt sie 26, 2005 10:21 przez Insomnia, łącznie edytowano 1 raz

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 10:20

Tutaj znajdziesz kilka dobrych rad 8)
http://www.koty.civ.pl/kw/kw3.shtml
i ten fragment może coś Ci podpowie :
"O ile to możliwe kocięta powinny być oddzielone od swoich braci i sióstr aby ułatwić oswajanie. Gdy się je pozostawi razem jedne z nich staną się śmiałe i odważne podczas gdy inne pozostaną nieufne i przestraszone. Jeśli nie możesz ich rozdzielić, mogą mieszkać razem ale należy codziennie spędzać trochę czasu z każdym."
Ostatnio edytowano Pt sie 26, 2005 10:49 przez solaris, łącznie edytowano 1 raz

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Pt sie 26, 2005 10:25

Insomnia - podstaw dobre, pachnace jedzonko. Wtedy, gdy zajmie się jedzeniem, pogłaszcz delikatnie czubkami palców po grzbiecie.

Ona poprostu sie Ciebie boi. Musisz ją przekonać , że nie jestes wrogiem tylko przyjacielem.

Powodzenia. Dasz radę. Zobaczysz.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt sie 26, 2005 10:33

moi drodzy.. wychodze z siebie normalnie.. nie,nie poddaje sie ale... tak mi przykro troche.. ze tak sie meczy.. dostala i serduszka kurze i rozne mieska.. nic nie rusza.. nawet wody nie pije.. dzis na chwilke przysnela dopiero.. bo cala noc przesiedzialy skulone w kacie klatki.. wstawalam do nich kilka razy w nocy bo taka byłam przejęta...

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 10:47

ona czuje Twoj strach ... on dodaje jej odwagi :twisted:
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Pt sie 26, 2005 10:56

:-((( wiec jak mam sie przełamać ?? ja nie wiem jak weterynarz ja wyjmie z klatki ... i odrobaczy i odpchli...

Insomnia

 
Posty: 85
Od: Nie maja 22, 2005 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2005 10:56

Jeszcze ten wątek str.1
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=24181&highlight=
bardzo cenne uwagi i doświadczenie Pitera nt owsajania kociaków - wykorzystałam je przy oswajaniu dziczków i sprawdziły się w dużej mierze 8)

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1419 gości