Mila i Rychu- baaardzo urosłem foty str 4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 30, 2005 22:27 Mila i Rychu- baaardzo urosłem foty str 4

Witajcie :D Dopiero dzisiaj odkryłam to Forum- sama nie wiem dlacego dopiero dzisiaj :D :?
Chcę Wam przedstawić moją kotę...
jedną już chyba lub może nie (oby nie!) w Krainie Kociej Szczęśliwości.. i drugą "pomyłkowo zaadoptopwaną " ale zaraz wszytsko opisze :D

to jest Mila
http://www.republika.pl/karolian/M.JPG
http://www.republika.pl/karolian/Mila1.jpg
http://www.republika.pl/karolian/Mila.JPG
:D Milę mieliśmy od dwóch lat -była najcudowniejszym kotem pod słońcem..wychuchany poduszkowiec - gadający kot, mądry nakolanowiec....21szego czerwca wyszłą nam z balkonu- wylazłą przez niedomknięte drzwi... i... już jej nie ma...setki ogłoszeń, plakatów, zawiadomień w lecznicach, rozpuszczania wici po sąsiednich osiedlach... nieststy bez skutku... mam nadzieję że znalazł się jakiś dobry człowiek któy ją przygarnął ... że nie dlatego nie wróciłą bo zagryzł ją pies lub potrąciło auto...ona kompletnmie nie potrafiła sobie sama poradzić :( smutek i żałoba zapanowała u nas wielka...

3 tygodnie po zniknięciu Mili mój Andrzej dostał telefon ze schroniska że znaleźli szylkretkę -pojechał i- wszystko się zgadzało- zgadzały się nawet białe wąsy po prawej stronie, zgadzała się łata po lewej stronie pyszczka... no nasza kota.. .. tyle że z połąmaną w 5ciu miejscach prawą łapką...
Nie namyślając się długo zawióżl ją do lecznicy gdzie mieli ją operować.. ja dopiero na drugi dzień ją zobaczyłam i co ? wykrzyknęłam że to nie nasz kot ... Andrzej przwie się na mnie obraził jak to powiedziałam.. hihi...
ale kota już byłą nasza przecież.. ja już się za nią poczyłąm odpowiedzialna on też.. tylko że wrócił smutek i żal że to jednak nie Mila

a wiecie co ostatecznie przekonało Andrzeja że to nie nasza Mila? Bynajmniej nie inna krawatka inne plamki rude na łebku i inny brzuch - nie nie-Dopiero to że nasza byłą wysterylizowana a ta ... jest w ciąży...
Aktualnie mamy w domku ciężarną kocicę Milę2 ze stabilizatorem zewnętrznym w łapie- ( czytaj-drutem) która ma dość upałów i chowa się gdzie może...
Już nas zjednałą sobie dokumentnie tylko czasem robi nam się baaardzo smutno że nie ma Mili1 i ciągle czekamy że może się znajdzie, że ktoś ją zabrał i kiedyś się odezwie...-MOŻE KTOŚ Z WAS COŚ WIE
Mila2 nałogowy poduszkowiec jescze nam nie pokazała co potrafi bo póki co jej "przypadłości" ją z lekka unieruchamiają...Ale kochana z niej koteczka i qwidać że jest szczęśliwa że jest u nas .. no i że ją nic nie boli- ja jestemw pełni podziwu dla pana doktora któy ją operował- 5cioodłamowe złamanie- jak powiedziała nam lekarz- ktoś musiał ją kopnąć :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ja nie wiem jak tak można :(:(
a wygląda tak
http://www.republika.pl/karolian/mmm.JPG
http://www.republika.pl/karolian/mmm1.JPG
tyle tytułem powitania :D będę na bieżąco relacjonować co u nas...
mam nadzieję że mnei do swoejgo grona przyjmiecie :D
[/url]
Ostatnio edytowano Sob gru 10, 2005 14:08 przez karolian, łącznie edytowano 11 razy

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Sob lip 30, 2005 22:33

Dzień dobry :D
Śliczne kotki :)

Wojtek

 
Posty: 27924
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 30, 2005 23:20

Witam. Rzeczywiscie bardzo podobne... zamisat mili1 przybyło więcej kociaków. :D Mniejmy nadzieje ze i mila 1 sie odnajdzie...
pozdrawiam :)
Obrazek

Kasia84

 
Posty: 224
Od: Sob mar 27, 2004 18:04
Lokalizacja: Warszawa-Ursynow

Post » Nie lip 31, 2005 7:12

Witaj na forum. :)
Nie trać nadziei- znam przypadki że kot odnajdywal sie nawet 3 miesiące po zagubieniu, zwykle w promieniu kilometra od domu.
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 31, 2005 7:54

Witamy :D

asia02

 
Posty: 102
Od: Śro lip 13, 2005 11:38
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 31, 2005 11:50

Jest śliczna :) .. i miała szczęście, że do Ciebie trafiła :)
Jak wreszcie wróci Mila 1, będziesz miała słodką , szylkretową gromadkę :)
Pisz o Mili, co z łapeczka, jak się goi ?
No i czekamy na wiadomość, że uciekinierka juz jest w domku ..

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Nie lip 31, 2005 12:06

Witaj! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 31, 2005 12:54

Witaj :) Mama nadzieje że Mila1 jeszcze sie znajdzie

Obydwie kotki są śliczne :D

Celinka

 
Posty: 225
Od: Czw cze 09, 2005 21:13

Post » Nie lip 31, 2005 13:20

slicznotki :)
kasia
Obrazek

katarzyna gorska

 
Posty: 157
Od: Śro mar 02, 2005 13:20
Lokalizacja: australia-melbourne

Post » Nie lip 31, 2005 14:02

Cześć :D

Nie trać nadziei i szukaj koci nadal. Moją Falkę (swoją drogą niemal identyczną jak obie Twoje kocie) odnalazłam prawie po miesiącu od zaginięcia. Tak, że nadal są szanse.

A tu moja Falka: http://www.miau.pl/koteria/falka/3.jpg

Falka

 
Posty: 32817
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lip 31, 2005 14:44

Witaj serdecznie
nie traccie nadziei - moze Mila jednak wroci ?
pamietaj by szukac jej po zmroku, i przede wszystkim po zakamarkach i piwnicach
poproscie ludzi o otwarcie piwnic, schowkow, garazy itd


i pytanie - wiem, ze trudne

czy Mila 2 musi urodzic ?
pomijajac nawet kwestie nadpopulacji kotow domowych i problemow ze znalezieniem domu

czy po operacji, narkozie jak podejrzewam, lekach podanych ..... - czy ciaza nie bedzie zagrozona trudnymi do przewidzenia problemami ?
czy porod i odchowanie kociakow nie sa zbyt duzym obciazeniem dla niej ?


wiem, ze to ciezki dylemat jak na poczatek bytnosci na forum - ale prosze - spokojnie sie nad tym zastanowcie
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 31, 2005 14:46

hej Wam :D dziękuję za ciepłe przyjęcie :D:D

TYeż trzymam kciuki za Milę 1 cały czas...
ale słuchajcie- mam problem-
Mila2 od 3 dni odmawia załatwiania się do kuwety :(:(:(:(
załatwia się różnie a to w kuchni a to na nasze łóżko a to na dywan ... nie mam pojęcia co jej się stało i jak ją namóić z powrotem do korzystania z kuwety :(:(:(:
nie było wcześniej z tym problemów a ostatnio jakoś jej lekko psychika szwankuje- chowa się wszędzie i właśnie zaczęło się z kuwetą :(:( już nie wiem co robić ? dotarło do niej że jest w ciąży może ? ale dlaczego nie chce już do kuwety ? jak jakoś ją tam wsadzę i ewentualnie się załatwi to zaraz stamtą ucieka i nie zakopuje po sobie :(
ale dzisiaj mnie dobiła mega-kupką na fytrzaku z długim włosiem :(:(
jak ją namówić ?
może tak się dzieje bo keidyś ją z kuwety prze przypadek wygoniłam ?

co sądzicie ?

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Nie lip 31, 2005 14:49

Kaska jakoś nie miałąbym serca teraz zrobić coś z jej maluchami- domy dla 3 ewentualnych już mamy- łąpka jest w porządku- tzn jest zdrutowana ale Mila spokojnie chodzi troszkę co prawda kulejąć..
nie chcę jej narazić na kolejną operację i to jescze tak drastyczną.. nie potrafię..
powinna dać sobie radę- w końcu niezła z niej szczęściara i silna jest ( jakoś jesteśmy z moim A przekonani że tak miało być- żę naszej Mili już nie uratujemy ale za to mamy się zaopiekować tą bidotą i jej dzieciakami- i już jesteśmy na to przygotowani)
mam nadzieję że będzie dobrze
zresztą ona wie że jest w ciąży- jak mogłabym jej odebrać maluchy????

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Nie lip 31, 2005 14:53

Falka- cudną Twoja kota :D faktycznie podobna :D:D

co do Mili1 to 2 tyg od zaginięcia widziano ja w miejscu oddalonym od naszego domu o ok 5 km... i tam łąsiła się do wszystkich i właziłą na balkony... ale potem gdzieś poszła... niesttey okolica jest już cała przeszukana... calutka , tamto osiedle i przyległe też, wszyscy weterynarze są oplakatowani... i minął już miesiąc i tydzień od zniknięcia... jakoś straciliśmy powoli nadzieję- mam nadzieję że jako że ona jest baaaardzo przymilastym kotem że ktoś ją zaadoptował i wolimy w tej nadziei trwać... nie omieszkając dlaje sprawdzać w szchronisku i rozwieszać plakató...

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Nie lip 31, 2005 17:39

hej odpowiedzcie mie proszę na mój problem ... please...

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, MakFlind i 55 gości