Jeden dziczek złapany,moja Misja oswojona :) zdjęcia s.7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 04, 2006 18:20 Jeden dziczek złapany,moja Misja oswojona :) zdjęcia s.7

Jestem dziś u rodziców w Konstantynowie pod Łodzią.
Na osiedlu, gdzie mieszkają moi rodzice ludzie nienawidzą kotów.
Wytruli juz prawie wszystkie. Wszystkie, które dokarmiałam :evil:

No i przed chwila prawie wpadł mi pod koła malutki dzikusek. Wysiadłam z samochodu i zobaczyłam następnego. Są dwa- jeden czarny- drugi czarny z elementami białego. Są małe. Bardzo. Mają pewnie niecałe 8 tygodni.
Nie mam pojęcia, co teraz...
Tam, gdzie są, nie przeżyją. Wiem to na 100% Oglądałam zwłoki tamtejszych dzikich kotów nie raz.

Wzięłabym je, ale nie mogę. Dwa miesiące temu w domu u moich rodziców była Lucy. Nie wiadomo do końca czy miała tylko robaczycę czy panleukopenię też. Objawy panleukopenii wystąpiły. Nie mogę w tym momencie ryzykować. Do siebie ich wziąć nie mogę, bo w sobotę zaczynamy przeprowadzkę i moje zwierzaki idą właśnie do rodziców.

Może ktoś będzie mógł coś zrobić. Czy powinnam zaryzykować i wziąć je do tego mieszkania?
Ostatnio edytowano Pt sty 27, 2006 20:56 przez saskia, łącznie edytowano 9 razy
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 18:40

Proszę, pomóżcie- one są tak maciupkie, że tylko udają, że są dzikie :roll: Za dwa dni będą nakolankowe :!:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 18:45

Napisałabym, że nie możesz ich zostawić na ulicy, ale nie wypada mi bo u mnie jest tż, który nie zgodzi się na kolejne koty, nawet tymczasowe, więc nic radzić nie mogę :( :( Do góry kotulki!!!
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro sty 04, 2006 18:48

Ja nie mogę - rodzice :cry: Może Magija, iwcia, annskr? Nie wiem, jest dużo dziewczyn z Łodzi...
Nie wiem tez, czy warto zaryzykować :? W koncu niewłaściwa decyzja kosztować będzie kocie zycie :(
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 18:52

A masz szansę je złapać? Jeśli są dzike, to nie takie proste!

jolabuk5

 
Posty: 69724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 18:57

Jestes w stanie wziąc je do siebie?
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 19:22

Miejsce na domek TYMCZASOWY od biedy jest, tylko gorzej z wszelkim transportem, np. do weta (jestem niezmotoryzowana, w dodatku mam silną chorobę lokomocyjną, więc nawet taksówka odpada). Mogę ewentualnie PRZETRZYMAĆ do czasu znalezienia czegoś konkretnego. No i mam pod opieką (tj. karmię z własnych funduszy) ok 25 kotów, trochę się boję, czy wytrzymam finansowo... Ale na ulicy trudno je zostawić, prawda?

jolabuk5

 
Posty: 69724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 21:59

up bo wazne :!:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 04, 2006 22:04

Byłam przed chwilą zanieść im jedzenie, ale nigdzie ich nie ma, obeszłam całe osiedle. Spróbuję jeszcze trochę później
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2006 22:58

Jeżeli znajdzie się transport do Warszawy to moge je wziąśc do siebie.

MARTA_WYRZYKOWSK

 
Posty: 361
Od: Czw maja 19, 2005 20:47

Post » Śro sty 04, 2006 23:27

Amy pisze:Ja nie mogę - rodzice :cry: Może Magija, iwcia, annskr? Nie wiem, jest dużo dziewczyn z Łodzi...
Nie wiem tez, czy warto zaryzykować :? W koncu niewłaściwa decyzja kosztować będzie kocie zycie :(


ja nie mogę mam dom po p
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 05, 2006 1:11

Magija pisze:
Amy pisze:Ja nie mogę - rodzice :cry: Może Magija, iwcia, annskr? Nie wiem, jest dużo dziewczyn z Łodzi...
Nie wiem tez, czy warto zaryzykować :? W koncu niewłaściwa decyzja kosztować będzie kocie zycie :(


ja nie mogę mam dom po p

U mnie to samo. :evil:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 05, 2006 2:42

:cry: :cry:
U mnie też..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 07, 2006 20:35

Dzieciaczki zginęły. COdziennie jeżdzę do rodziców, ale nie ma ich nigdzie. Na osiedlu nie ma żadnych budek, ludzie nienawidzą kotów. Jest jedna tajna karmicielka, do której dotarłam. Dokarmia koty o 2 w nocy i czeka aż zjedzą, a potem zabiera miseczki, żeby nikt nie próbował ich otruć :( Nie widziała tych maluchów.
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 07, 2006 21:24

Ręce opadają :cry:

Ragga

 
Posty: 151
Od: Pt sie 12, 2005 0:23

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 93 gości