Ojej, ile chętnych domków

zainteresowanym wysyłam pw i przepraszam, że nie zrobiłam tego wczoraj, ale jak już dotarłam do domu i zaczęłam pisać, to właśnie forum padło
Miało być o tym jak Seweryn zdobył swoje poważne imię. Otóż… wracamy ze Śniegowego Lasu, w małej Corsie 4 osoby, 5 kotów, 1 pies btw :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56169
Rozmawiamy o tym jak nazwać zwierzaki, choćby tymczasowo. Ktoś pyta:
- „ a twoje rude jak będzie miało na imię ?”
Z wrodzoną sobie inteligencją i erudycją

odpowiadam:
- „
Se wybierze…”
No i zaczęło się: „Se..” „Sew…” "Sewy.." „Seweryn!" I tak zostało
Sewerynek jest słodziutki, mruczy jak młockarnia, bardzo, bardzo głośno. Dziś ostatnia dawka pierwszej serii Aniprazolu – znów mały będzie pluł i parskał. Życia wewnętrznego do tej pory nie zauważono. Czyszczenie uszek Sewerek znosi bardzo dzielnie i nawet przy tym mruczy. Jest tam jeszcze trochę świerzba, ale już stosunkowo niedużo. Jak szef wyjdzie to wstawię moze jakąś foteczkę
