Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:jolabuk5 pisze:Ważne, że jest praca, nawet jesli kierowca zarabia więcej. Kierowca za to nie moze pracować on line
Kasjerka w Biedrze pewnie też. Ale oboje pracują non stop w stresie i hałasie.
madrugada pisze:MaryLux pisze:jolabuk5 pisze:Ważne, że jest praca, nawet jesli kierowca zarabia więcej. Kierowca za to nie moze pracować on line
Kasjerka w Biedrze pewnie też. Ale oboje pracują non stop w stresie i hałasie.
Przedstawiciele różnych zawodów pracują w stresie. A hałas - na open space też jest spory, ludzie rozmawiają ze sobą, z klientami, nie przejmują się innymi.
MaryLux pisze:Na państwowej uczelni pracownik administracji po 20 latach pracy dostaje tyle, ile młody człowiek stypendium doktoranckiego.
Anna2016 pisze:to się trudno porównuje, adiunkt na uczelni prywatnej (zależy też jakiej oczywiście) często zarabia mniej niż kasjerka w przysłowiowej biedronce
adiunkt czyli z doktoratem
jolabuk5 pisze:Był taki moment, że mając zdane 2 specjalizacje miałam pensję podstawową mniejszą niż technik w laboratorium. Ale i tak bym się z nim nie zamieniła
MaryLux pisze:madrugada pisze:MaryLux pisze:jolabuk5 pisze:Ważne, że jest praca, nawet jesli kierowca zarabia więcej. Kierowca za to nie moze pracować on line
Kasjerka w Biedrze pewnie też. Ale oboje pracują non stop w stresie i hałasie.
Przedstawiciele różnych zawodów pracują w stresie. A hałas - na open space też jest spory, ludzie rozmawiają ze sobą, z klientami, nie przejmują się innymi.
Open space to tragedia
madrugada pisze:Po dwóch dniach w biurze jestem zupełnie wyczerpana. Jak ja kiedyś mogłam chodzić do pracy codziennie, przez pięć dni w tygodniu?
MaryLux pisze:madrugada pisze:Po dwóch dniach w biurze jestem zupełnie wyczerpana. Jak ja kiedyś mogłam chodzić do pracy codziennie, przez pięć dni w tygodniu?
A nawet w porywach sześć
madrugada pisze:MaryLux pisze:madrugada pisze:Po dwóch dniach w biurze jestem zupełnie wyczerpana. Jak ja kiedyś mogłam chodzić do pracy codziennie, przez pięć dni w tygodniu?
A nawet w porywach sześć
Oj tak. Tylko wtedy nikt mi nie kazał nosić komputera na plecach.
MaryLux pisze:madrugada pisze:MaryLux pisze:madrugada pisze:Po dwóch dniach w biurze jestem zupełnie wyczerpana. Jak ja kiedyś mogłam chodzić do pracy codziennie, przez pięć dni w tygodniu?
A nawet w porywach sześć
Oj tak. Tylko wtedy nikt mi nie kazał nosić komputera na plecach.
Fakt. Ja w zamian nosiłam - idiotka ciężka - stosy różnych pomocy naukawych dla uczniów.
madrugada pisze:MaryLux pisze:madrugada pisze:MaryLux pisze:madrugada pisze:Po dwóch dniach w biurze jestem zupełnie wyczerpana. Jak ja kiedyś mogłam chodzić do pracy codziennie, przez pięć dni w tygodniu?
A nawet w porywach sześć
Oj tak. Tylko wtedy nikt mi nie kazał nosić komputera na plecach.
Fakt. Ja w zamian nosiłam - idiotka ciężka - stosy różnych pomocy naukawych dla uczniów.
Każdy dźwiga swoje brzemię
madrugada pisze:Niepopełnione
MaryLux pisze:madrugada pisze:Niepopełnione
Wszyscy pokutujemy za to, że żyjemy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Meteorolog1 i 88 gości