Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX

Czyli Ofelia dalej zestresowana.? Po odstawieniu hydroksyzyny problem wrócił?

Och, co się stało Ofelce? Oby behawiorysta pomógł Księżniczce! :ok:

MaryLux pisze:czarno-czarni przecież!

O pacz pani, wiedziałam że ktoś jeszcze, ale nie mogłam sobie przypomnieć. Dzięki.

U Ofelii zaczęło się przedwczoraj wieczorem. Pora spania, a kota siedzi wciśnięta w kąt. Capnęłam ją, przyniosłam do wyrka, ugłaskałam, spała do rana przytulona do mojej ręki. Rano nie przyszła na poranne łazienkowe ablucje, śniadanie skubnęła i znów w kąt. Jak wróciłam z pracy, śniadanie było ledwo napoczęte, obiad zjadła dopiero jak jej podstawiłam miskę pod nos i siedziałam obok, a jadła i drżała. Do kuwety też nie poszła, dopiero po tabletce się ładnie wysiusiała.
Nie wiem skąd to nagłe pogorszenie, już było ok, a tu znów i to gorzej niż poprzednio. Teraz po tabletkach jest dobrze, że potrzebny behawiorysta, żeby kota wyprowadzić na prostą.

Mnie do łba przychodzi, że albo:
1 Księżniczce coś dolega;
2 poszukać czegoś, co się zmieniło w codziennym życiu Księżniczki.
Jeśli nic się nie zmieniło to szukać przyczyny fizycznej.

Kurczaczek, ale koty potrafią "dowalić" i niezły rebus zafundować

Zdrówka, zdrówka itp, itd :wink:

Maciuś + reszta :1luvu:

MaryLux pisze:czarno-czarni przecież!

tylko czy ona jeszcze po wyprowadzce udziela porad

ja się z nią konsultowałam w sprawie małej Daisy, pomogła nam

czytałam, że gusiek-1 jest behawiorystką

Oj, niezłe zagadki każą nam koty rozwiązywać. Czemu to nagłe pogorszenie? Może rzeczywiście coś Księżniczce dolega? Oby udało się pomóc i Ofelka się odstresowała!!!! :ok:

Ostatnie badanie krwi Ofelii wyszło nieźle, do sprawdzenia za 3 miesiące była tylko trzustka (odrobię poza normę) i tarczyca (poniżej normy, ale prawdopodobnie po przeziębieniu). To co w tym roku Ofelii dolegało, to właśnie to przeziębienie, które nieźle ją przeczołgało. Póki co nie były sprawdzane stawy i zęby, teoretycznie coś by mogło z tej strony dolegać, ale po zachowaniu za bardzo tego nie widać.
Naprawdę, niezła łamigłówka. Ale główny problem w tym, żeby opracować metodę odstresowania Ofelki.

A obróżka z feliwayem? Krople Bacha? Olejek CBD?

A to się narobiło z Ofelką. No i właśnie bądź tu mądry...Ja tak się nie znam w sumie, wiem że jak Micia miała te stany lękowe to przepisali jej tą vinpocetyne na lepsze ukrwienie mózgu i zastrzyki z vit b też na układ nerwowy.Tylko oczywiście wiem że u Ofelki może być całkiem coś innego, właśnie najgorzej to znaleźć przyczynę ehh. Kciuki mocne :ok:

Feliway jest cały czas w kontakcie. Obróżkę włożę, jeżeli tak zasugeruje behawiorysta, ale nie jestem pewna, czy to dobry pomysł. Pół dnia nie ma mnie w domu, Ofelia mogłaby gdzieś zaczepić obrożą i byłby problem.

Na tą chwilę, po tabletkach, jest ok. Ofelia je, pije, siusia, balkonuje, drapie słupki drapaka, teraz właśnie leży na fotelu i szoruje futerko przed drzemką poobiednią. Trzeba będzie pokombinować, co zrobić, żeby tak było bez tabletek.

Ofelkuuu, miau. Myślimy o Tobie cieplutko!

Nul pisze:Ofelkuuu, miau. Myślimy o Tobie cieplutko!

Przekazałam Ofelii, ale jest tak zaspana, że tylko się przeciągnęła i poprawiła pozycję pusiania.

Nuech śpi, sen to najlepsze lekarstwo na stres! :ok:

MB&Ofelia pisze:
Nul pisze:Ofelkuuu, miau. Myślimy o Tobie cieplutko!

Przekazałam Ofelii, ale jest tak zaspana, że tylko się przeciągnęła i poprawiła pozycję pusiania.

Ofelko

Ofelko, martwimy się o ciebie koteńko :201461

Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX

Kto przegląda forum