Zosia Orzeszek, jednooka piratka ;) na swoim :))))
Napisane: Pt maja 08, 2009 13:02
Właściwie to Zośka , zupełnie bez stresowa panna, jak jej coś się nie podoba to buczy .
To dziecko jest szalone , jest wszędzie, wszystko musi sprawdzić, zawsze musi!!! być pierwsza inaczej jest awantura. Michy dzielnie broni przed resztą stada, nie dopuści nikogo, tak samo łóżka, transportera, drapaka jak już coś sobie upatrzy i na tym się ulokuje to jest to tylko jej i nikomu nie wolno tam wejść, nawet na nas buczy jak wieczorem chcemy się położyć spać a Zosia akurat upatrzyła sobie łóżko .
To prawdziwa Zosia Samosia, wszystko musi zrobić sama, wszelka pomoc jest niemile widziana, ale za to kocha pomagać innym, zwłaszcza przy porządkach domowych i pracach ogrodniczych .
Zośka jest wiecznie spóźniona, ciągle gdzieś się spieszy, nigdy nie ma czasu. To mały łobuziak, ale jakże kochany, ze słodką minką grzecznej panienki, ale w oczku chochlik widać.
Zosia Orzeszek przyjechała do nas ze znanego już na miau schroniska, maleńka została najprawdopodobniej silnie kopnięta w pysio, ma złamaną szczękę i zapadnięte oczko. Jesteśmy po konsultacji u chirurga, doktor Paweł, powiedział, ze mała miała pękniętą szczękę, wygląda to na silny kopniak, niestety pęknięcie zrosło się i oblało chrząstką, nie będziemy małej tego ruszać, zbyt wiele bólu a za mały efekt, gdyby wcześniej trafiła do nas to można by było próbować to poskładać.
Zośce to pęknięcie nie przeszkadza nauczyła się z tym żyć, radzi sobie świetnie, widać jedynie krzywy zgryz, do tego zapadnięte oczko, wygląda z tym uroczo jak mała piratka
Zofia Orzeszek ma ok. 7 miesięcy, jest odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana, szuka domu najlepszego na świecie.
To zdjęcie jeszcze ze schroniskowych czasów
To Zosia balkonowa już u nas
To dziecko jest szalone , jest wszędzie, wszystko musi sprawdzić, zawsze musi!!! być pierwsza inaczej jest awantura. Michy dzielnie broni przed resztą stada, nie dopuści nikogo, tak samo łóżka, transportera, drapaka jak już coś sobie upatrzy i na tym się ulokuje to jest to tylko jej i nikomu nie wolno tam wejść, nawet na nas buczy jak wieczorem chcemy się położyć spać a Zosia akurat upatrzyła sobie łóżko .
To prawdziwa Zosia Samosia, wszystko musi zrobić sama, wszelka pomoc jest niemile widziana, ale za to kocha pomagać innym, zwłaszcza przy porządkach domowych i pracach ogrodniczych .
Zośka jest wiecznie spóźniona, ciągle gdzieś się spieszy, nigdy nie ma czasu. To mały łobuziak, ale jakże kochany, ze słodką minką grzecznej panienki, ale w oczku chochlik widać.
Zosia Orzeszek przyjechała do nas ze znanego już na miau schroniska, maleńka została najprawdopodobniej silnie kopnięta w pysio, ma złamaną szczękę i zapadnięte oczko. Jesteśmy po konsultacji u chirurga, doktor Paweł, powiedział, ze mała miała pękniętą szczękę, wygląda to na silny kopniak, niestety pęknięcie zrosło się i oblało chrząstką, nie będziemy małej tego ruszać, zbyt wiele bólu a za mały efekt, gdyby wcześniej trafiła do nas to można by było próbować to poskładać.
Zośce to pęknięcie nie przeszkadza nauczyła się z tym żyć, radzi sobie świetnie, widać jedynie krzywy zgryz, do tego zapadnięte oczko, wygląda z tym uroczo jak mała piratka
Zofia Orzeszek ma ok. 7 miesięcy, jest odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana, szuka domu najlepszego na świecie.
To zdjęcie jeszcze ze schroniskowych czasów
To Zosia balkonowa już u nas