Frodo nie jest sam? Tzn Twoja koleżanka obecnie jest z nim? To dobrze, bo można będzie sprawdzic, czy jakoś ta podróż wpłyneła na niego.
Obierki z ziemniaków, a szczególnie te takie oskrobki z młodych uwielbiają dwa moje koty, raczej nie sądzę, by przed tym, zanim u mnie na blacie na nie natrafiły, miały z nimi kontakt, a do zagłodzonych nie należą
Wiec to wcale z głodu u Rudaska nie musi być.
Lila, Jagódka mnie martwią bardzo, przecież Lila, od kiedy jest w tym miejscu nie ginęła na dłuzej niż dzien, a Jagódka tam się wychowała. Możliwe jest, ze gdzieś w to zimno chciały sie schować i ktoś je przymknął? Są tam takie miejsca?
W sumie, głupie pytanie, wszędzie są
Mój podblokowy zginał mi jesienią na ponad dobę, co się nie zdarzało od czasu kastracji - sie okazało, że został zamknięty w korytarzach w piwnicy w moim bloku. Nie mam pojęcia jak, bo on generalnie bardzo trzyma dystans do ludzi wszelkich poza mną, a ja tam nie wchodziłam w tym okresie.
Ogromne kciuki, by kociaki po ociepleniu przestały się chować przed zimnem i wyszły!