Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lidiya pisze:dronusiu, mojej mamy sasiadka ma z tego miejsca kociaka. Na wiosne podobno sa tam tabuny kociat wszystkie momentalnie choruja... Zarcie jest z kuchni tego hotelu. Male kociaki rude i trzykolorowe ludzie chetnie zabieraja , ale na tym sie konczy.
Co do antybiotyku to na takie stado moglaby sie dobrze sprwadzic doxycyklina w proszku. Rozpuszcza sie ja w mleku, rozlewa na kilka misek i wtedy kazdy kot pochlonie dawke antybiotyku... tylko trzeba dawac chyba 2 x dziennie.... ale z tego co wiem (od znjaomej karmicielki ktora leczyla stado) to super dziala. Ja mialam to kiedys pakowanej w takich plastikowych pojemniczkach z golebiem na ryunku (maja to w lecznicy na ul. piskorskiej). Moze milaby ktos to podawac ? (wychodzi tanio no i nadaje sie do leczenia stada)
dronusia pisze:Dlaczego tyle osób o nich wiedziało, a koty nadal tam są, marzną i głodują?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magic99, Majestic-12 [Bot] i 179 gości