Dziś udało się pomóc kolejnej kici, Delicja już u Reddie
Delicja nie wiedzieć czemu w ogóle nie wygląda ani nie zachowuje się jak kot z dworu, miziak pierwszej klasy, kot kuwetkowy i kanapowy... po prostu kot w 100% domowy
Gdyby nie te przybrudzone łapki (skrzętnie wymyte zaraz jak dojechaliśmy na miejsce) to nigdy bym nie powiedziała, że kicia mieszkała na dworzu
Muszę przyznać, że z każdym dniem jak jedziemy nakarmić kocią bandę to widzę, że jest ich mniej. Dziś zanim zabraliśmy Delicję, staraliśmy się złapać czarno-białą kotkę z bardzo chorymi oczkami, kicia jednak to dzikus straszny, złapana i włożona do transportera rzucała się w nim jak oszalała.... musieliśmy ją wypuścić
Boję się, że nie zdołamy jej pomóc, bo ona do adopcji się nie nadaje... może chociaż na sterylkę się ją uda zabrać.
Ps. Uaktualniam pierwszy post