Strona 1 z 23

Toruńskie koty- 10 już uratowanych :)

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 11:58
przez dronusia
Kilka dni temu skontaktowała się z nami Agata i Konrad, opowiedzieli nam o kotach przebywających za hotelem pod Toruniem przy Szkole Medialnej ks. R. Pojechaliśmy tam razem, zobaczyć jak możemy pomóc, zawieźć trochę jedzenia. To co zobaczyliśmy było smutne, tragiczne i przerażające - nie ze względu na tragiczny widok kotów, ale ze względu na widok tego miejsca... Koty nie mają tam najmniejszego schronienia, śpią pod stertami desek, metalu i innych śmieci. Porażające wrażenie robi widok majestatycznego budynku Szkoły w porównaniu ze starym budynkiem hotelu, za którym jest wielka graciarnia i pełno resztek jedzenia. Jedzenia wyrzucają pracownicy restauracji hotelowej... są to przede wszystkim buraki i resztki warzyw (które walają się po śniegu). Sprawa już jakiś czas temu została zgłoszona to TOZ-u oraz OTOZU, co było czystą formalnością, bo nic nikt nie potrafi zrobić. Próby porozumienia się z dyrekcją hotelu (budki dla kotów, jedzenie) ewidentnie pokazują, że koty są tam niechciane ("najlepiej je wszystkie wytruć").

Jak pojechaliśmy tam, na jedno kicianie przybiegło 11 kotów, w tym jeden maluszek 3-miesięczny oraz kilka 7-miesięcznych kociąt. Reszta wygląda na starsze koty (ale nie stare!). Kilka kotów wygląda tragicznie, oczy wymagają intensywnego leczenia, kilka ma zmiany w płucach, innym brak futerka na pyszczku. Myślę, że zaden z tych kotów nie nadaje się do natychmiastowej adopcji, co jest dla nas ogromnym problemem, gdyż brakuje nam miejsc, gdzie możnaby było je podleczyć, wykastrować oraz szukać im nowych domów. Trójka kociąt stamtąd została uratowana przez Agatę, dziś mają cudowne domy i są wspaniałymi miziakami.

Szukamy dla tych kotów domów tymczasowych lub chętnych do adopcji wirtualnej. Spróbujemy pomóc tym kotom na tyle, na ile się da. Dla kilku z nich udało nam się już załatwić potencjalne domy tymczasowe. Chcielibyśmy jednak pomóc wszystkim... A oto koty:

1. Wuzetka (ok. 3 m-ce):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Wuzetka znalazła nowy dom :)

2. Szarlotka (ok. 7 m-cy):
Obrazek Obrazek Obrazek
Szarlotka jedzie niebawem do nowego domu!

3. Muffinka (ok. 7 m-cy):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Muffinka przebywa tymczasowo u Reddie

4. Precel (ok. 1 roku):
Obrazek Obrazek
Precel znalazł już nowy dom.

5. Mitziu (ok. 7 m-cy):
Obrazek Obrazek Obrazek
Mitziu znalazł już nowy dom.

6. Delicja (ok. 1 roku):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Delicja znalazła już nowy domek :)

7. Karmelka (ok. roku):
Obrazek Obrazek Obrazek
Karmelka przebywa tymczasowo u Igulec.

8. Omlet
Obrazek Obrazek Obrazek
Omlet został wykastrowany i wypuszczony.

9. Sopelek
Obrazek Obrazek
Sopelek został wykastrowany i będzie wypuszczony.

10. Mokka
Obrazek Obrazek
Mokka przebywa tymczasowo u Reddie.

7-miesięczna Marmurka (pół-dzika) :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dorosła kotka, najbardziej chora (oko w strasznym stanie), dzika:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozostałe:
Obrazek Obrazek Obrazek

Dotychczasowe statystyki:
- 9 kotów zabranych (2 przez Agatę i Konrada :))
- 5 kotów znalazło nowe domy
- 2 koty dzikie zostały wykastrowane

Możesz wesprzeć nasze działania finansowo:
Fundacja Kocia Dolina
Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Dotychczasowe wpłaty (bardzo dziękujemy!)
- Ewa - 60zł
- Iza - 50zł
- Beata - 60zł
- Asia - 20zł
____________
Łącznie: 190zł
*Nie podajemy nicków forumowych darczyńców, gdyż nie wszystkie znamy :oops: oraz nie mamy pewności, czy forumowi darczyńcy chcieliby się ujawnić ;) Na życzenie dopiszemy oczywiście! :D

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:00
przez puss
o mój Boże... :cry:

jak mogę pomóc?
nie mogę zostać domkiem tymczasowym, ale na pewno mogę umieścić ogłoszenia...

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:08
przez dronusia
Puss, co do ogłoszeń to właśnie nie bardzo wiem jakie i gdzie umieścić, bo tak jak pisałam dużo z tych kotów nie nadaje się do adopcji natychmiastowej, dodatkowo niewiele o nich wiemy... Na chwilę obecną poszukujemy domków tymczasowych oraz sponsorów, którzy pomogliby nam zabrać koty z największymi (widocznymi) problemami do weta. Jeśli zgłosiłby się jakiś tymczas z innego miasta - będzie też potrzebny transport, może udałoby się skombinować jakiś forumowy? Ale to narazie wielkie marzenie, bo wszystkie siedzą tam na śniegu i aż żal serce ściska, że nie można im wszystkim pomóc :(

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:11
przez Sydney
dronusiu a będziecie je mogli sterylizować od razu? dzisiaj będę w domu to poszukam czegoś do wystawienia na bazarku inaczej nie mogę na razie pomóc :(

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:13
przez Sydney
czy jest szansa żeby nadać im chociaż jakieś imiona robocze?

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:14
przez dronusia
Sydney mamy trochę oszczędności, które pozwolą nam na kastrastrację kilku kotów, jednak lekarz nie podejmie się zabiegu na chorym kocie, a one ewidentnie potrzebują antybiotyku. Jeśli też okaże się, że potrzeby chorusków są spore, to boję się, że na kastracje i sterylki może nie starczyć :( Liczę ogromnie, że uda nam się znaleźć jeszcze kilka domów tymczasowych, wtedy na spokojnie, w ciepłym domu i z pełną miseczką te koty mogłyby poczekać na zabieg.

Ps1. Gdyby Mamunia znalazła nowy domek... zwolniłoby się u mnie jedno miejsce :cry:
Ps2. Sydney... nie zajrzeliśmy koteczkom pod ogonki, więc z imionami ciężko chyba :oops: Chyba, że jakieś takie pasujące i do panienki i do koteczka?

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:16
przez jojo
bosz, jakie biedne kotki :cry:

w dodatku taka ilosc :(

mocno trzymam kciuki za szybkie domki tymczasowe :ok:

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:20
przez Sydney
dronusia pisze:Sydney mamy trochę oszczędności, które pozwolą nam na kastrastrację kilku kotów, jednak lekarz nie podejmie się zabiegu na chorym kocie, a one ewidentnie potrzebują antybiotyku. Jeśli też okaże się, że potrzeby chorusków są spore, to boję się, że na kastracje i sterylki może nie starczyć :( Liczę ogromnie, że uda nam się znaleźć jeszcze kilka domów tymczasowych, wtedy na spokojnie, w ciepłym domu i z pełną miseczką te koty mogłyby poczekać na zabieg.

Ps1. Gdyby Mamunia znalazła nowy domek... zwolniłoby się u mnie jedno miejsce :cry:
Ps2. Sydney... nie zajrzeliśmy koteczkom pod ogonki, więc z imionami ciężko chyba :oops: Chyba, że jakieś takie pasujące i do panienki i do koteczka?


Domyślam się że wszystko to kwestia pieniędzy ale chciałam się dowiedzieć czy w ogóle bierzecie sterylki pod uwagę i czy są tam koty które nadają sie do zabiegu od razu.
Co do imion to pomyślałam, ze może od razu jakieś wirtualne adopcje poszczególnych kotów a wtedy dobrze jest żeby się jakoś nazwyały :wink: ale pewnie za daleko wybiegłam i najpierw rzeczywiście najlepiej skupić sie na domkach tymczasowych. :oops:

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:24
przez dronusia
Sydney, następna wizyta na pewno będzie z zaglądaniem pod ogonki, wtedy też zabieramy ze sobą pierwsze kociaki. Myślę, że przy drugiej wizycie będzie mi już łatwiej kociaste od siebie odróżnić i wtedy na pewno dostaną swoje imiona.

Re: Głodne, przemarźnięte, niechciane przez ludzi - 11 kotów

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:27
przez iwcia
dronusia pisze: Obrazek


Dornusiu w jakim stanie jest ten kot i czy jest bardzo dziki?

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:38
przez Mimisia
To straszne.
Najgorsze, że powołane do tego celu instytucje mają wszystko gdzieś.
Ja zgłaszałam podobną sprawę do TOZ-u, (opuszczone koty z działek pod Mińskiem). W swojej naiwności ufałam, że przyjadą jacyś inspektorzy i wyłapią koty...Nic nie pomogli. Pani zaproponowała mi tylko wtedy kilka talonów na kastrację w innym mieście, ale ja wtedy nie miałam już urlopu do końca roku, więc nie miałabym czasu zająć się polowaniem na pół-dzikie dorosłe koty...

Mogę tylko trzymać kciuki za powodzenie całej akcji. Za daleko mieszkam, żeby inaczej pomóc, a i finansowo ostatnio coraz gorzej...

Re: Głodne, przemarźnięte, niechciane przez ludzi - 11 kotów

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 12:49
przez dronusia
iwcia pisze:
dronusia pisze: Obrazek


Dornusiu w jakim stanie jest ten kot i czy jest bardzo dziki?

Koty te nie są dzikie, podchodzą na bardzo bliską odległość, dają się głaskać, niektóre są trochę płochliwe, kiciuś na tym zdjęciu (jeśli dobrze rozpoznaję) ma problemy z oczkami, ale nie jest najgorzej.

Ps. Jeśli chodzi o wiek to większość z nich jest naprawdę młoda, jednak nie mogę powiedzieć (oprócz trójki wymienionej w pierwszym poście) który ile dokładnie ma.

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 16:56
przez Igulec
Jak pisała Ola - na poczatek najwazniejsze domy tymczasowe. Ja mam Bonza i moge wziąc tylko dwa. Mam nadzieję, ze jeszcze kilka domków tutaj zorganizuję, ale nie kazdy chce brac po kilka kotów. Jeśli ktoś się w ogóle godzi, to na jednego.
Te, które zabierzemy będą najpierw leczone i potem ciachane. Sa oswojone i lepiej, zeby trafiły z DT do domków stałych. Poza tym tam i tak nie można ich wypuścić z powrotem, bo życzeniowe zdania hotelarzy na temat wytrucia kotów moga niestety przemienić się w czyn. :evil:

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 18:14
przez dronusia
A to zdjęcie jedzenia, które dostają tamte koty....
Obrazek

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 22:07
przez Igulec
Kiciusie, nie spadajcie tam szybciutko :cry: