Toruńskie koty- 10 już uratowanych :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 02, 2007 0:07

Wyobrazacie sobie co musi czuc taki kot???
Chyba mysla , ze sa w niebie.... bo pwnie cale noce i dnie snily o cieplym koszyczku....
leki juz na pewno dzialaja, cieplo i jedzenie robia swoje....

Zeby tak swiat sie zmienil i zeby zaden kot nie musial juz snic i takich podsatwach :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 02, 2007 16:41

Przykre to strasznie... a najgorsze, że wszystkim pomóc się nie da:/ Cieszy mnie tylko fakt, że chociaż parę kocich istnień można uratować... Dziś zabraliśmy stamtąd kolejne dwa koty, czarnulkę i czarno-białego. Łącznie 7 kotów stamtąd jest już w ciepłym miejscu z miseczką jedzenia i picia... Aż 7 i tylko 7... bo tyle ich jeszcze tam czeka :(

Ps1. Zdjęcia maluszków cudowne :)
Ps2. Uaktualniam pierwszy post.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob lut 03, 2007 0:41

Muffinka jest boska. Rozmruczała się dziś przy zastrzyku. Podejrzewam moich wetów o stosowanie magicznych strzykawek 8O Moje koty zaliczają u nich mrumranie przy kłuciu, jakiego nie uświadczę przy głaskaniu :lol: (miałam o tym nie pisać, prawda Ola? ;) ale może ktoś uwierzy...) Muffiś nie jest aż tak strasznie chora jak sądziłam. Kuracja antybiotykowa zapisana, maść na grzybka też, Gentamycyna jak wyżej. Mała wciąż się boi, ale coraz mniej i w dodatku było sioo do kuwety, wielkie sioo, należy dodać. Izolatka łazienkowa zdaje egzamin. Kicia cudna, ach i och! Ma duży brzuch. Ale to zapewne od złego żarcia... Wetka chyba nie zataiła czegoś ważnego, mam nadzieję, choć z niepokojem badała muffkowe brzusio :(

Wiadomość z ostatniej chwili: proszę Państwa, brawa dla Muffinki, która zrobiła piękne koo do kuwetki i zakopała pracowicie niczym Inka The Czyścioch! Owacje! Fanfary!

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 03, 2007 9:21

reddie bardzo się cieszę, że Muffinka jest u Ciebie, kicia zapadła mi w serce jak tylko ja zobaczyłam zastanawiałam się nad wzięciem jej na tymczas ale po pierwsze daleko, po drugie trochę mi się skomplikowało bo wraca Fester.
Wygłaszcz Muffinkę ode mnie :D
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9144
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob lut 03, 2007 11:14

Doszła do nas wpłata na pomoc kociakom, za którą bardzo dziękujemy, pierwszy post został zaktualizowany :D Nie znamy nicka forumowego darczyńcy, jeśli to nie tajemnica to chętnie wpiszemy go w pierwszym poście :) Jeszcze raz dziękujemy!

Ps. Reddie - Trzymam kciuki za Muffi, wszystko będzie dobrze :ok:
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob lut 03, 2007 14:44

Muffik dziękuje za ciepłe słowa i mruczy milutko (właśnie ją wygłaskuję od Ciebie, Iwcia, a ona mrucząc smarka mi na ręce ;) ). To jest bardzo mądra kicia. Pozwala sobie zakraplać oczy i smarować uszy, połknęła tabletkę bez gadania. Kuwetę załapała na dobre. Trochę jeszcze syczy, ale chyba tylko pro forma. Nie drapie i nie gryzie. Mięciutka, puchata, misiowata.

A tu Muffi po wizycie u weta. Nieco wymęczona gonitwami po gabinecie ;) Ale śliczna mimo zmęczenia.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 03, 2007 18:22

Dziś udało się pomóc kolejnej kici, Delicja już u Reddie :D Delicja nie wiedzieć czemu w ogóle nie wygląda ani nie zachowuje się jak kot z dworu, miziak pierwszej klasy, kot kuwetkowy i kanapowy... po prostu kot w 100% domowy :) Gdyby nie te przybrudzone łapki (skrzętnie wymyte zaraz jak dojechaliśmy na miejsce) to nigdy bym nie powiedziała, że kicia mieszkała na dworzu :) Muszę przyznać, że z każdym dniem jak jedziemy nakarmić kocią bandę to widzę, że jest ich mniej. Dziś zanim zabraliśmy Delicję, staraliśmy się złapać czarno-białą kotkę z bardzo chorymi oczkami, kicia jednak to dzikus straszny, złapana i włożona do transportera rzucała się w nim jak oszalała.... musieliśmy ją wypuścić :( Boję się, że nie zdołamy jej pomóc, bo ona do adopcji się nie nadaje... może chociaż na sterylkę się ją uda zabrać.

Ps. Uaktualniam pierwszy post :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob lut 03, 2007 19:05

Jestescie Wielkie :king:

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Sob lut 03, 2007 19:17

Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr (Delicja pozdrawia ;) ). Głównie oglądam jej brzuch, którym leży do góry, przebierając łapkami i mówiąc "Mrr, mrrr, mrrr". Gdy Ola, Agata i Konrad wypuścili Delicję z transportera, po krótkim czasie jak gdyby nigdy nic (a właściwie: jak gdyby zawsze coś, gdzie coś="korzystała z kuwetki") załatwiła się do kuwety. Druga Inka, nie przymierzając :roll: A tak w ogóle weszła za mną do izolatki (czyt. łazienki), zobaczyła Muffi, Muffi zobaczyła ją. I ta sama tchórzliwa Muffinka, która syczy i ucieka po gabinecie weta, wyskoczyła jak oparzona z transportera po czym "rzuciła się w ramiona" Delicji. Chyba sie rozpoznały, nie wiem. Ale wylizały się po mordkach. Muffi była odprężona i spokojna. Fajnie, nie? :)

Delicja kicha. Oczy ma w raczej dobrym stanie, oddycha normalnie. Grzyba nie widzę. Może nie będzie potrzeby izolowania.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 03, 2007 20:28

Bardzo się cieszę że część kotków jest już uratowana i trzymam kciuki za kolejne. Mam nadzieję że ich los wreszcie się odmieni i znajdą prawdziwych, kochających opiekunów. Cieszę się, że są jeszcze ludzie wrażliwi na cierpienie zwierząt i pomagają im. Pozdrawiam serdecznie!!
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty..

Xinha

 
Posty: 4
Od: Sob lut 03, 2007 19:22

Post » Sob lut 03, 2007 20:46

To cudowne,ze potraficie sie zorganizowac i myslicie przedewszystkim o kotach i nie ma miedzy Wami jakichkolwiek niesnacek na "tle miedzyludzkim".
Pozdrawiam Was cieplo i dziekuje!

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Sob lut 03, 2007 21:20

Eee, zgadnijcie co robi "dziki" kot pt. Delicja 8O 8O 8O Ekhm, bawi się piłeczką i dwoma myszkami od Mirki....... Bawi się wszystkimi tymi zabawkami naraz... Ola, może my faktycznie czyjegoś domowego mamy? :ryk:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 03, 2007 21:25

Muffi to samo 8O Dorwała myszkę i podrzuca 8O Kochane te koty są :)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 03, 2007 22:16

Jakie miłe informacje :D Widzę, że Delicja ma cudowny wpływ na Muffi :D Naprawdę muszą się pamiętać i coś czuję, że Muffi się rozkręci w znanym jej towarzystwie :ok: Dziękuję (Reddie i Igulec na pewno też, tym bardziej, że to one są w tą akcję najbardziej zaangażowane) wszystkim za miłe słowa, dobrze wiedzieć, że ktoś to docenia :)
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob lut 03, 2007 23:26

Oczywiście, wielkie dzięki za wsparcie duchowe, finansowe i każde... A teraz doczytałam - niesnasek nie ma, bo koty łączą, a nie dzielą :) Prawda?

A Delicja rzeczywiście ma dobry wpływ na Muffi. Bo trzeba Wam wiedzieć, że Muffi wyszła z łazienki i teraz śpią obie z Delicją na kanapie. Dwa ciastka kanapowe ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 667 gości