Królewna Czekoladka, Krokodyle i Tygrysy (s. 103)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 21, 2006 21:43

GuniaP pisze:Beliowen, rokowania są ostrożne, kicia ma martwice szczęki, dużo zostało wycięte, az do kłów, wszystko zalezy czy to sie zacznie goić i zrastac. Do tego uszkodzenie przedniej łapki. Ale ona chce zyc, je.

A co z tym postrzeleniem?
Gdzie jest postrzelona?

Jeśli dostała w głowę - nie ma żadnych urazów poza szczęką?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro cze 21, 2006 22:02

Z tego co zrozumialam, to śrut jest gdzies w ciele w mięsniach, bo to sie okazalo przy przeswietleniu brzuszka- po poronieniu, chyba sprawdzano czy wszystko urodzila. Mam nadzieje ze nie poprzekrecalam czegos, bo ja z wetka nie rozmawialam.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw cze 22, 2006 14:23 Re: Postrzelona i potrącona przez traktor Czekoladka. Pomocy

agnes_czy pisze:Przy prześwietleniu okazało się, że koteczka jest postrzelona śrutem. To dlatego nie mogła uciec przed traktorem.


Nie koniecznie ten śrut przeszkodził w ucieczce przed traktorem. Nie bardzo widzę tu jakiś związek przyczynowo-skutkowy. Chociaż może i jest. Czy jest możliwe określenie jak długo ten śrut w kocie siedzi? Może to stara sprawa?

Piszę tak dlatego, gdyż moja koteczka przybłąkana w grudniu (parę lat temu) miała w sobie śrut nie wiedzieć jak dawno. Obecność śrutu stwiedzono po ok. pół roku pobytu koteczki u mne, przy okazji prześwietlenia klatki piersiowej, którego się domagałam, bo kicia kaszlała i chciałam sprawdzić płuca. Śrut został wyjęty przy okazji kastracji rok później. Tak więc w tym przypadku śrut gdzieś tam się ulokował we wnętrzu kota, a że nie uszkodził żadnego z organów siedział sobie spokojnie i nie przeszkadzał w życiu.

Ale pomijając sprawę śrutu - biedna kocinka, tyle musiała się wycierpieć i cierpi nadal. Oby jakoś doszła do siebie :ok: .

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Czw cze 22, 2006 15:13

biedactwo, wracaj do zdrowia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
jutro coś prześlę...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw cze 22, 2006 16:45

jak sie miewa biedulka?

cały czas trzymamy mocne kciuki za jej powrot do zdrowia!


Na bazarku zalozyłam licytację, żeby wspomóc leczenie Czekoladki.

Licytacja tutaj:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1737114#1737114

serdecznie zapraszam!
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Czw cze 22, 2006 17:03

Czekoladka miala dzis zalozone łupki na te łapinkę chorą. Nie wiem jak to przyjęla, bo pewnie musi sie nauczyc jakos chodzic.

Za aukcje ogromnie dziekujemy :1luvu:
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw cze 22, 2006 18:35

Zdrowiej Słodziaczku :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw cze 22, 2006 18:59

Taka mała aukcja dla Czekoladowej Panienki :ok:

:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45612 (Cuuudo z papieru czerpanego... Zapraszam... 8) )

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Czw cze 22, 2006 19:24

I co u koteczki...??

Biedulka....

A ja tak kocham czekoladowe koty....
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Czw cze 22, 2006 20:41

Biedna maleńka...
Tyle wycierpiała, to za dużo, jak na takie małe ciałko... :cry: :cry:
Trzymam kciuki, żeby szybko, najszybciej jak się da, wyzdrowiała, zapomniała... :ok:

A miłośników czekolady i Czekoladki, zapraszam na swoją skromną aukcję :oops:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45617

Lotta

 
Posty: 461
Od: Śro sie 10, 2005 16:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 22, 2006 21:49

Biedna koteczka :( mocno trzymam kciuki za zdrowie!!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 22, 2006 22:06

Dzięki, kochani :)
Bardzo dziękuję w imieniu Czekoladki.
Jest nadzieja na uratowanie przynajmniej częsci łapki. Wetka stwierdziła czucie w barku.
No ale to będzie kosztowało codzienną rehabilitację: masaże, naświetlania, itd.....
Czekoladka jest karmiona convalescentem. Jutro chcę spróbować z papką z surowej wołowiny. Nie za wcześnie?
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt cze 23, 2006 7:46

biedna kocina...

Line

 
Posty: 204
Od: Pt paź 28, 2005 11:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 23, 2006 8:04

Może jeszcze lepiej podawać papki z gotowanych miesek - indyka, wołowinki. Czekoladko jesteś dzielna.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt cze 23, 2006 9:14

Z gotowanym próbowałam- nie rusza, trzeba pchać do pyszczka strzykawką. Tak myślę, że może surowe ją skusi.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 4bot, Meteorolog1 i 192 gości