Strona 1 z 2

Dziki- pierwsza wizyta u weta

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 9:52
przez leelex
Pisałam kiedyś o jednym kocie który przychodzi do mnie na taras i sika mi na okno...

Obrazek

Dziki- tak go nazywamy, jest ewidentnie bezdomny... Takie sprawia wrażenie- brudny, wychudzony, głodny... Ale mizialski. Więc może ktos go kiedyś wywalił z domu. W naszej dzielnicy jest bardzo spokojnie, nie sądze żeby groziło mu niebezpieczeństwo na tyle duze, abym uznała że lepiej oddać go do schroniska.
Ale bardzo chciałabym mu pomóc. Zanieść do weta, wyleczyć, odjajczyć... Mój studencki budżet na to nie pozwoli. Boje się że jak go zabiorę do lekarza i okaże sie ze jest na cos poważnie chory- niestac mnie będzie na kontynuowanie leczenia.
Wiem że ludzie tu na forum wyciagaja koty z większych problemów, żem ój przypadek nie jest tak beznadziejny jak innych. Chciałabym żebyście poradzili mi - po pierwsze- jak prowadzić akcję wyciągania Dzikiego z "biedy" i ewentualnych chorób, po drugie- skąd wiąć pieniądze? Może coś sprzedam na aukcji na forum? Tylko co?

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 11:53
przez drevni.kocur
A czy w ogóle możesz przygarnąć tego kota? Bo skoro to wyrzucony kot domowy, to najlepiej poszukać mu tu na forum domu tymczasowego, a potem stałego. Na dworze na pewno nie może zostać.

Co do pieniędzy, najlepiej przeszukaj szafy, czy nie ma w nich jakichś niepotrzebnych rzeczy (książek, płyt, maskotek), które można by wystawić na aukcji na forum lub na allegro. Popytaj też znajomych. Może zrobić na kotka zbiórkę na uczelni lub w akademiku?

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 12:03
przez mamucik
Mam swoje koty uliczne na moim garnuszku i Tygrysia - i tylko dzięki forumowej pomocy ( 0 :1luvu: ) mogę mu pomóc, więc finansowo nie dam rady Ci pomóc, ale jestem z wrocka i do tego ulicznica :wink: kocia, na PW podaję Ci moje namiary. Jeśli nie będziesz miała innej pomocy, to razem coś wymyślimy.

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 12:12
przez Ivette
Leelex, wspaniale, że myślisz o tym kocie ostatnio mi się przypomniał, piękny jest, zastanawiałam się, co tam u niego :)
dla chcącego nic trudnego, pieniądze się jakoś znajdą :ok:

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 13:22
przez leelex
Nawet jakbym chciała to nie da się o nim zapomnieć. Ulubił nas sobie i wraca :) Domu nie moge mu dać. Moim zdaniem jest bardzo samodzielnym kotkiem, ktos go karmi oprócz mnie, bo czasem przychodzi nie-głodny. Najpierw chcę go doprowadzić do porządku, potem zobaczę co dalej. Boje sie że jak będzie trzeba mu podawać cos regularnie to akurat sie nie pojawi, ale to martwienie na wyrost.
Sprzedam ksiązki, może jakąś kosmetyczkę, bo mam z avonu nie używane. Nie mam za wiele kontaktów w akademiku, bo mieszkam z drugiej strony miasta i nie bywam, a Ci których tam znam są niekociarzami... Zobacze jak będą szły aukcje. Dziękuje za wspieranie. Trochę mam pietra, bo to pierwsza moja akcja tego typu.

dziękuje mamucik , jak najdzie mnie potrzeba to się odezwę.

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 13:25
przez Ivette
Leelex, wydaje mi się, że skoro wyglada na zdrowego, to jest zdrowy- dziczki sa narazone na więcej niebezpieczeństw, jakby był chory, to by było po nim widać i pewnie by juz do ciebie nie przychodził...:(

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 13:37
przez Prakseda
Leelex, super dziewczyna jesteś, że chce mu pomóc.

Na forum jest sporo doświadczonych kociarzy z Wrocławia. Ktoś może Ci podpowie, gdzie szukać taniego weta, pożyczyć klatkę łapkę lub załatwić bezpłatną kastrację.
Może dodaj w tytule, że szukasz ludzi z Wrocławia.

Zanim więcej zdziałasz kota dobrze będzie odrobaczyć. Srodek możesz kupić u weta, tylko zaznacz, że nie może byc gorzki, bo to dla dziczka i musi byc zmieszany z karmą.
Jeżeli kot ewidentnie choruje (np ma katar) to można go przeleczyć antybiotykiem podawanym do jedzenia. Wet Ci coś doradzi. Zresztą już samo wartościowe jedzenie też go wzmocni.

No i ważne (latem też) schronienie. Jak nie możesz wpuścić go do jakiegoś pomieszczenia to zrób mu domek na tarasie - najlepiej pudło styropianowe lub drewniana, ocieplona styropianem budka, wyścielona jakimś kocykiem.

Powodzenia.
A kocio jest piękny i pewnie niedługo będzie Twoim wielbicielem.

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 13:50
przez Prakseda
Leelex, jeżeli chcesz, to jak podasz mi na pw jakiś namiar na siebie czy skrytkę, na to wyślę Ci pocztą coś na odrobaczanie i jakieś kocie witaminy .

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 16:47
przez leelex
Kataru nie ma, wiem że to widać. Podejrzewam że może być cos wewnetrznego, bo Dzikuś chudnie ostatnio. No i oczywiście pchły, świerzb i robale. Spróbuję go wyciągnąć. Pójdę do weta jak przyjdzie i złapię go w transporter, a pora będzie taka że wet czynny.
Problem z domkiem jest taki, że ja nie wiem jak długo będę tu mieszkać- wynajmuje pokój, póki co jest super, ale wiadomo jak to studenci- na walizkach... A nie chciałabym go przyzwyczaić a potem ewentualnie zostawić. Może jak Dzikuś będzie już pieknym odjajczonym kocurem to znajdzie sie dla niego forumowy domek?
Wrocławskich kociarzy po części znam- poznałam jak brałam na tymczasowy koteczkę http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... highlight= , a potem jak pomagaliśmy w akcji z osoczem dla kotków z p. u Leny.
mam nadzieje że dziki się troche odkarmi na RC Outdorze, moja kicia sie na tym strasznie spasła...
Dziękuje wszystkim za wsparcie, nawet nie wiecie jak to dodaje skrzydeł.

leelex

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 17:21
przez Olesia:)
Kocik jest śliczny.Mysle ze jednak trzeba isc z nim do lekarza.A jeśli nawet okaże się że nie daj Boże jest chory to przecież możesz zorganizować zbiórkę pieniędzy lub poprosić o pomoc weterynarza i przedstawić swoją sytuację finansową.

http://www.ko-ty.webpark.pl[/url]

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 19:06
przez amelka
leelex :king:
brawo dla Cioebie za wielkie serduszko-uda się na pewno!!

PostNapisane: Pt maja 12, 2006 11:35
przez aassiiaa
działaj!! jak tylko mozesz pomóc to super :)
jak chcesz podesle ci kilka rzeczy (drobniutkie ale zawsze cos;)) na ewentualne aukcje - podaj adres na PW.

PostNapisane: Pt maja 12, 2006 12:24
przez iceangel
sprobuje zalatwic weta za free, tyle moge pomoc, bo ani go do siebie wziac nie moge, ani finansowo niestety tez nie pomoge. Daj znac co jest potrzebne, na co on ewentualnie moze byc chory.

PostNapisane: Pt maja 12, 2006 12:25
przez amelka
oo darmowy wet to byłoby coś!! :D
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt maja 12, 2006 13:12
przez leelex
Dzieki, jesteście kochani, ale to wiecie, prawda? Wielu ludzi na tym forum zawsze to powtarza :)

Dzikiego nie ma od 3 dni, czekam aż przyjdzie, zabiorę go do weta i wtedy będę mogła cokolwiek powiedzieć na temat chorób i kosztów. I wtedy wyselekcjonuję rzeczy na aukcję, żeby mieć z czego pokrywać.

Na pewno trzeba będzie go kastrować. Wiem już że będę musiała go potem jeden dzień przetrzymać w domu... Jeśli ktos pożyczy mi klatkę to jakos się pomieścimy w tym moim pokoju... Tylko najpierw musze wydać Lulu do stalego domku, bo 3 koty w jednym pokoju to przesada :)

Byłam kupować Dzikusiowi RC Outdora na odkarmienie, i pani w zoologicznym (kocham tych ludzi tak swoją drogą :) ) dała mi paczkę IAMSa kittena&junior'a. Wiem że to musi byc energetyczna karma skoro dla kociaków... Myslicie że moge mu ją dawać?