Przyszły na świat. Cała rodzinka w swoich domach :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 03, 2006 8:17

fleczer pisze:p.s. 2koty+pies = polecam konfigurację


U mnie nie zadziała, mam jednego kota za dużo :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lip 03, 2006 10:12

Elza to pies?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 03, 2006 10:20

Tak,najwspanialszy psiureczek na świecie. Dziś moze trochę posiedzimy nad tym wszystkim i zrobimy wspólny profil z całą ferajną.

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 03, 2006 17:58

No to czekamy :) I foto koniecznie, bo nie wiem czy Czibob jeszcze dłuższy się nie zrobił :twisted: muszę sprawdzić :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lip 04, 2006 9:54

Dłuższy to nie...kalorie też spala, bo od 4 do 7 rano sie ganiają z psem. Tylko on kompletnie nie patrzy gdzie biega. Najlepiej przelatuje się przecież przez nasze twarze:D ale jest super. w niedzielę, po trzech dniach nieobecności musiałam wszystkie dopieszczać. najlepszy był psiurek, który przez 20 min nie dał mi wejsc, bo się tak strasznie stęsknił, a tam dwa kotecki cierpliwie w kolejce musiały czekać. Czibob uszka ma coraz lepsze na moje oko, ale wiem, że jakoś w miarę szybko do Ewy na kontrolkę musimy jechać. mam nadzieje, ze dzisiaj nam sie uda, albo jutro.

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 07, 2006 7:24

Wczoraj byliśmy u P. Ewy. Okazało sie że nie potrafie koteckowi uszu czyścić. No cóż dzisiaj już nie będzie tak milutko, będę "wiercić" na głębokościach. Mam nadzieję, że się nie obrazi. Czibob w drodze powrotnej ululał mi sie na ramieniu jak po schodach wchodziliśmy. Ale jakoś poszło. POstanowiłam, że więcej z trzema nigdzie sie nie wybieram. Chyba że kotecki zapałaja do siebie dozgonną miłością i będą mogły jeździć w jednym kontenerku. Kita łobraziła się na cały świat, bo jak ja podła mogłam ja do weta zabrać. i znów było przepraszanie wołowinką. Dobrze ze z Czibobem takiego problemu nie ma. On jest chyba bardziej stabilny emocjonalnie. Po raz kolejny zdjęcia obiecuję i może w końcu dzisiaj mi się to uda. :D

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 08, 2006 3:58

Aniu, moje pierwsze przygody z czyszczeniem uszek były podobne. Tak było z Sylwkiem. Czyściłam regularnie, zakraplałam, w końcu zrobiły się ładne i czyste. Dumna pojechałam do Ewy, ona wkłada watkę do ucha i :oops: :oops: :oops: wyciąga tonę świerzbowca :evil:
Wtedy odkryłam, że kot ma ucho bardzo głębokie i z zakamarkami :ryk: :ryk: :ryk:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lip 08, 2006 10:17

no niestety, tylko ja sie boję, że mu krzywdę zrobię, a czyściłaś zwykłymi patyczkami do uszu, takimi ludzkimi?a w ogóle kociarnia mi popadała. Czibob spi wygięty w chiński paragraf (P go przezywa sznurówka, bo faktycznie długachny...) a Kita chyba znów ma tę ruje urojoną, zyc nie daje,a le za to Czibob szcześliwy, bo mu każe sie miziać, z niego to przytulaniec jest...Jak tylko P z pracy wróci powrzucamy zdjęcia

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 08, 2006 10:20

Ja czyściłam i patyczkami i tak jak Ewa w lecznicy. U kociaków wygodniej mi patyczkami.
U nas też wszyscy padli. Upał jest niesamowity. W mieszkaniu 30 stopni (termometr dziś sobie w końcu kupiłam), a jeszcze słońca nie mamy, aż strach pomyśleć co będzie dalej.
Głaski dla Sznurówki :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lip 08, 2006 10:25

Oj, teraz to ja go głaskac nie będę...Mam chwile spokoju jak śpi. Dziś znów 00 razy od 4 rano po mnie przebiegł, a potem jakby nigdy nic przyszedł się przytulić. Ale słodki jest jak się czegoś boi. Wskakuje wtedy w same ramiona i zwija się w kłębuszek. Tak było u Ewy w czwartek. Kochany jest jak nie wiem co. Ale tez symulant. Bawi - gryzie się z Elzą, nagle miauuuu, no to lecę, a tam kotecek gryzie psiurka za ucho i jeszcze miauczy, że niby wielka krzywda mu sie dzieje. :D ojej, chyba ciszej pisac musze, bo sie przebudzają, a ja prasowanie bym chciała zrobić... :?

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 08, 2006 22:22

ok, mokkunia obiecałem zdjęcia wiec troche wystawie,, czibob tak jak mowiłas jest długi,,, on sie rozciaga :-)
ad1: Kitka , jak zwykle zaspana
Obrazek

ad2: też kitka
Obrazek

Obrazek

ad4: latający pies - czyli Elza w akcji

Obrazek

Obrazek

ad5: Czibob v1
Obrazek

ad6: Czibob v2 - naprawde długi kotecek
Obrazek
<img border="0" src="http://toya.net.pl/~fleczer/1a.gif" width="355" height="100"></p>

fleczer

 
Posty: 9
Od: Wto mar 28, 2006 18:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 08, 2006 22:54

On niesamowity jest i jak urósł, tzn. wydłużył się!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 09, 2006 6:34

Czy tylko ja nie widzę jak nasza zwierzaki rosną?Dopiero jak wcześniejsze zdjęcia oglądam.

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 09, 2006 7:26

Ale dłuuuuuuuuuuuuuuugi kot 8O Na prawdę go nie rozciągacie? :twisted:
Słodkie fotki jak chcę jeszcze! Mój TŻ jak zwykle nie poznał co to za kot, go ona większą sklerozę niż ja :) bo ja moje koty poznałabym wszędzie :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lip 09, 2006 7:28

Jak troche więcej porobimy to powstawiamy. Niestety miłosc Kitki do Cziboba minęła wraz z urojona rujką, ale ona ma to co tydzień, więc może w nastepną sobotę znów go będzie wylizywać...teraz znów śpią, czy one nie mogą przestawić sobie tego zegarka z 4 na 8?

aka1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 20, 2006 21:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 111 gości