Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 11, 2012 14:59 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

kociamysza pisze:Za trzy miesiace deszczu w roku, bez potrzeby opatulania sie w kozuchy, bez brodzenia w brei sniegowej to nawet trzesawki sa niska cena :)


O, tak , też jestem tego zdania. Tym bardziej, że tu zima się przełuża często do pół roku. Czyli mamy praktycznie 2 pory roku.
A nie kręci Ci się w głowie jak tak trzęsie i lata pod nogami?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23090
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 11, 2012 15:32 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Nie :) Wstrzasy trwaja kilkanasce, kilkadziesiat sekund (to z lutego 2010 minute z groszami?),, wiec jesli jest slabe to nawet nie zdazysz zareagowac, od troche szyby pohalasuja, lozko podrzy jak w nocy potrzesie. I tyle. Zadnego krecenia w glowie :) Owszem jak sie Matka Ziemia wkurzy i zamruczy mocno to czujesz sie troche jak na lajbie w czasie sztormu, rownowagi nie mozesz utrzymac. Ale takie cos spotkalo mnie jak dotad raz, wlasnie w lutym 2010. Ja zdazylam wstac z lozka, kuzyni juz nie. Bo to jest tak, ze jak zaczyna trzasc to nie wiesz kiedy i jak to sie skonczy.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pon lis 12, 2012 4:56 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

kociamysza pisze:Nie :) Wstrzasy trwaja kilkanasce, kilkadziesiat sekund (to z lutego 2010 minute z groszami?)

szczesciara, :roll: to z marca w zeszlym roku trwalo 4 minuty.... i tak mozemy byc zachwyceni, ze tylko tyle, bo to, ktore zniszczylo Kobe trwalo 6....tyle, ze to nasze bylo silniejsze, choc gdyby nie bylo tsunami, to wlasciwie nie byloby ofiar, bo prawo budowlane tutaj jest strasznie restrykcyjne, dlatego Sendai nie wygladalo na miasto po trzesieniu, wszystko stalo. Teraz dopiero widac, ze bylo trzesienie, bo wiele budynkow jest w naprawie. Ten dzien byl bardzo cieply, bylo widac, ze zaczyna sie wiosna, a zaraz po trzesieniu zrobilo sie zimno i zaczal padac snieg... wszystkie dachowki na dachu byly przesuniete i natychmiast mielismy jezioro czarnej wody na srodku pokoju.... :( . Tez zmienila Wam sie pogoda?
Wracajac do kanpo, nie mam zadnej wiedzy na ten temat, ale czasem do roznych chemicznych medykamentow dolaczaja mi kanpo np na chrype, albo na bol glowy i wowczas biore. Zaden z wetow tu spotkanych nie chwalil sie jakakolwiek znajomoscia czy to kanpo, czy to akupunktury, czy tez akupresury, mysle, ze im to nie wpada do glowy, tu jest bardzo wyrazny podzial na wschod i zachod i rzadko sie te kierunki mieszaja. Poniewaz weterynaria jest czyms co przyszlo z zachodu, to stosuje sie zachodnie medykamenty i juz. Ale spytam naszego weta, czy jest ktos, kto traktuje zwierzaki akupunktura, czy tez kanpo. Pewnie sie zdziwi :lol:.
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Nie lis 25, 2012 17:36 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Chyba mnie pomrocznosc dopadla :)

Nami trzeszlo ponad trzy minuty a na poludniu szesc, w te sekundy to ja bym nawet do monitora nie zdarzyla.

Przyjemne to nie bylo, ale chyba jedyna zaleta mieszkania w sejsmicznym kraju to, ze mniej lub bardziej "jestesmy" na to gotowi. Tak jak trzeslo w sobote nad ranem to stolica
w zdecydowanej czesci wrocila do dzialania (prad, woda, sklepy) juz praktycznie w niedziele, w poniedzialek normalnie wszyscy do roboty ruszyli. Od trzesienia w sumie calkiem niewiele sie rozpadlo, szczegolnie biorac pod uwage latynoskie podejscie do precyzji i przestrzegania norm. Gorzej z tsunami, na to nie ma mocnych. Byly miejsca gdzie zmiotlo wszystko, lodzie rybackie znajdowali 70km od brzegu, a wiekszosc ofiar to ci ktorych zmylo z malej wysepki/campingu - jesli dobrze pamietam to ok.200 osob z ~500 ofiar w calym kraju.

Wiadomo, ze na prowincji nie bylo tak "milo" jak w stolicy czy wiekszych miastach, priorytet w naprawianiu mialy gestsze skupiska, ale jak na wydarzenie o takiej skali to nie mozna narzekac,przynajmniej z punktu widzenia kogos komu nic sie nie stalo. Po 3 dniach prad byl juz prawie wszedzie, a po 10 jak postawili spowrotem czy obeszli jakas wieze przesylowa to nikt po ciemku nie siedzial.Schroniska byly glownie w szkolach (luty to tutaj letnie wakacje) wiec w miare przyzwoite, pomoc rozwozili czym sie dalo, w gorskich przygranicznych regionach pomogla nawet Argentyna. Na pewno moglo byc lepiej, nie popisaly sie kompanie telefoniczne, rzad tez ma swoje za uszami (np. kupa sprzetu ktory kupili m.in. do komunikacji w takich sytuacjach lezala po magazynach nie przydzielona), ale patrzac na takie Haiti czy nawet super-przygotowana u Was Japonie widze ze moglo byc gorzej.

Najbardziej upokarzajace bylo pladrowanie domow i sklepow, szczegolnie tych mniejszych - rodzinnych. Chociaz nawet patrzac na cwaniaczkow wynoszacych LCD i pralki z wyzyskiwacza Walmarta robilo sie po prostu przykro. W stolicy to byly epizody, ale w takim Concepción niezle siedzialo, jakies spryciule podpalily nawet dom handlowy zeby w zamieszaniu go latwiej moc pladrowac. Z tego co pamietam i wg tego co podawaly media jeden z podpalaczy splonal razem z budynkiem. Niektore firmy zdecydowaly sie nawet rozdac produkty pierwszej potrzeby za
darmo za co wdzieczny narod tratujac sie nawzajem zdemolowal im lokale. Konczaca wtedy kadencje prezydentowa strzelila w tym czasie niezlego samoboja. Strasznie zwlekala z wprowadzeniem wojska na ulice.Najpewniej przez to ze przeciez jej koalicja przejela wladze po juncie, na dodatek ludzie Pinocheta w niezbyt milych okolicznosciach wykonczyli jej ojca, generala zreszta. Wiec tak sie przejela wizerunkiem, ze nawet jakis glowny dzialacz z regionalnego odlamu partii czerwonych domagal sie tego wojska zanim faktycznie w Concepción na ulicach sie pojawilo. Wprowadzili godzine policyjna, trzasneli w maske jednego z drugim i odwazni nagle sie skonczyli.

Pogoda sie nam nie zmienila, slonce grzalo jak zwykle, dom nie ucierpial, straty wylacznie w zbitych kilku skorupach. U sasiada posypaly sie dachowki. Z tego co wiem to kraj sie przesunal, w jednym z parkow narodowych wysuszylo wodospady, ktore bylu jego atrakcja i w ogole porobil sie problem z woda na poludniu kraju. Pojawilo sie tez wiecej jadowitych pajakow (arana de rincon).

Odbudowa trwa do dzisiaj.

A wracajac do glownego tematu :) Homepatia wydaje sie na Kicie.Yode dzialac odwrotnie :evil: Emocje sa bardziej wyraziste, mniej spi, wiecej je, jest bardziej czula na bodzce...

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pt sty 18, 2013 13:52 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

troche czasu minelo, kuracje kropelkowa wszystkie moje koty maja juz wlasciwie za soba. Co sie zmienilo? Kuma zrobila sie jakby odwazniejsza i nawet czasem usiluje pogonic Miska, albo Buraka, oni za to jakby troche zlagodnieli. Ale Kuma wylizuje sie nadal, ma lysy brzuch, lyse lapy i ogon. Wlasciwie to nawet nie jest wylizywanie, pewne partie futra wrecz wyskubuje. Nie wiem co z tym robic :cry: Jeszcze skontaktuje sie z Ryska, moze ona bedzie miala jakis pomysl na Kume. Czy ktos mial taki problem?
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Pt sty 18, 2013 16:06 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Wszystkie przyczyny fizyczne wykluczyłaś? robale, alergie itd?
Na forum są też behawioryści. Może uczyń wątek, że takowego poszukujesz? To wprawdzie trudne na taką odległość, bo zwykle taki kota potrzebuje zobaczyć w jego naturalnym otoczeniu - wszystko tu może miec znaczenie, łącznie z Twoim patrzeniem na koty. Może są takowi tam na miejscu? polecani przez kogoś komu ufasz, niekoniecznie z ogłoszeń w prasie...
Ale w końcu lepsze rady na odległość niż żadne.
piszę pw
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23090
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 19, 2013 15:20 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

dzieki, nie mam pojecia, czy tu sa behawiorysci, jesli sa to raczej w Tokio. Poki co sprobuje skontaktowac sie z Ryska, ona jest behawiorystka i zna historie moich kotow. Wet wykluczyl robale, czy alergie, orzekl, ze to stres powyprowadzkowy... W sumie to potrzesieniowy, bo od tego wszystko sie zaczelo. Moze, jesli nic nie zdzialam, to otworze watek Kumy i moze jakis pomysl sie wykluje. Problem w tym, ze jestem akurat przerazliwie zajeta, a wszelkie opisy mimo, ze istotne sa bardzo czasochlonne, dlatego zakladanie watka zostawiam sobie na koniec. Teraz tez juz glucha noc i juz nie jestem w stanie pisac, pozdrawiam.
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Czw lut 14, 2013 11:24 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Zaznaczam.

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2013 8:57 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Witam,
czytam już forum od jakiegoś czasu. W końcu postanowiłam się zalogować i sama opisać mój problem. Otóż końcem grudnia 2012 zaadoptowałam ze schroniska dwu-letniego kota ( dowiedziałam się, że kot trafił do schroniska z interwencji). Przez pierwsze kilka dni był bardzo grzeczny, później strasznie się rozbrykał. Jest już z nami czwarty miesiąc. Codziennie daje nam nieźle popalić. Musimy cały czas mieć go na oku, by czegoś nie spsocił. Bardzo go kocham i chcę mu pomóc, żeby się zachowywał, tak jak należny. Na adopcje zdecydowałam się po tym jak straciłam mojego kochanego psiaka :((, z którym przeżyłam ponad 15 lat. Decyzja ta, była przemyślana, a kot wypełnił pustkę po moim piesku, dlatego nie wyobrażam sobie życia bez niego. Otóż kot skacze jak oszalały z jednej szafki na druga, gryzie wszystko co się da, uwiesza się na klamkę i sam otwiera sobie drzwi. Drzwi od kuchni stale musza być zamknięte kiedy jemy, by dało się spokojnie zjeść. Kot mimo to, że zjada swoje jedzonko, i to co mu się uda od nas wyłasić, to tylko gdy zdarzy mu się dostać do kosza na śmieci próbuje coś z niego wyciągnąć. Zjada nawet suszony chleb dla królika. Ktoś by mógł sobie pomyśleć: ,, biedny kot, nie karmią go, że zjada suchy chleb". A kotek ma wszystko czego zapragnie, to taka karmę,takie saszetki, takie smakołyki itp. Zachowuje się tak jakby miał ADHD. Wyrczy na domowników, gdy coś próbuje mu się odebrać gdy nam coś ukradnie, oraz gryzie nas. Nie wypuszczam go na dwór by mu się nic nie stalo. Dodatkowo dodam, ze gdy bierzemy go na ręce nie chce wysiedzieć dłużej niż kilka minut, bo wtedy zaczyna nas gryźć i wymachwiwac ogonem. Spokojny jest rankiem i wieczorami i wtedy gdy dostaje jeść. Wtedy mruczy, obciera sie o nas, a wieczorami zasypia z nami spokojnie. Ale w dzień szaleje. Oczywiście staram się mu urozmaicić dzień. Ma swoje posłanie, drapak, na którym lubi spac i mnóstwo zabawek. Cały czas uczę się o kotach, bo wcześniej miałam psa. Dodam, ze kilka tygodni temu znalazłam kolo mojego domu kicie. Nakarmiłam ją, i tak została z nami. Próbowałam odnaleźć jej właściciela, ale się nie udało. Ta kotka jej zupełnie inna, spokojna, nie rzuca się na jedzenie, chętnie zasypia na kolanach. Tak wiem, ze koty tak samo jak ludzie są rożni, każdy ma inny charakter. Nie moge mojego kocura porównywac do kotki, ale chciałabym aby mój kot- Louis zachowywał się tak jak należy. Koty nie żyją razem, bo mój na nią fuczy. Z tego względu, ze mieszkam w domu- mam możliwość rozdzielenia ich, jeden jest na górze, a drugi na dole- wiec nie maja kontaktu ze sobą. Bardzo proszę o pomoc i rade.
Mamy pytanie ile wynosi koszt konsultacji z pania Wanda?

Karoolaa

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 17, 2013 8:21

Post » Śro kwi 17, 2013 9:51 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

:ryk:
To a propos zachowań kotów.
Pierwsze - poczytaj forum. To co robi Twój kot to nic nadzwyczajnego. Ciesz się, że jest wesoły i wyluzowany.
Drugie - nie izoluj kotów, niech się dotrą - może będą przyjaciółmi. Choć niekoniecznie tak się musi stać.
Trzecie - CO chcesz zrobić kotu ????? CO TO ZNACZY, ŻE MA SIE ZACHOWYWAĆ JAK NALEŻY?? A JAK NALEŻY???
Czwarte - napisz do forumowej ryśki. memberlist.php?mode=viewprofile&u=268
Choć jak dla mnie to masz najnormalniejszego kota pod słońcem.
Te zupełnie wyciszone, nie wygłupiające sie, spokojne [jak moje :roll: ] itd. też są normalne.
To koty. Nie porównuj do ludzi, do siebie nawzajem i do nikogo innego.

Nie piszesz gdzie mieszkasz. Ale jeśli nie jest to działka pod lasem, bez szos i innych dróg, to zdecydowanie lepiej kotów nie wypuszczać. Albo na zabezpieczony teren.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23090
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 17, 2013 10:05 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Jeśli oba koty mają zrobiony "przegląd weterynaryjny" i są absolutnie zdrowe (przetestowałabym je też choć trochę na choroby zakaźne) to można je spróbować poznać.
Może być tak, że Louis się nudzi i kicia - kiedy już się poznają - będzie zbawieniem dla was wszystkich. Choć niekoniecznie :wink:
Musisz jednak uzbroić się w cierpliwość ponieważ proces zapoznawanie się kotów może:
a) potrwać trochę czasu,
b) obfitować w prychanie, syczenie i łapoczyny.
Dopóki nie leje się krew nie ma co reagować ;)
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Śro kwi 17, 2013 11:05 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kotkę izoluje od mojego na razie , gdyz dalej jest w trakcie leczenie, odrobaczyłam ja odpchliłam. Dodatkowo miała tasiemca. Teraz jest już po trzech zaszczykach na tego robala, obecnie tylko zostają mi szczepienia ochronne i sterylizacja. Nie chciałam zostać źle zrozumiana, nie chce mu nic zrobić, chce aby zachowywał sie bardziej normalnie, po podbieganie i gryzienie bez powodu lub wyskiwanie na domowników na głowę, plecy, nogi i gryzienie to niestety nie jest normalnie zachowanie. Nie chciałam, żeby to zabrzmialo, ze porównuje je do ludzi, lub do innych, ale wiem, ze kazdy zwierzak jest inny. Nie wiem jaki mój był wczesniej, jaka spotkała go trauma zanim trafił do schroniska. Dzieki za rade napisze do niej.

Karoolaa

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 17, 2013 8:21

Post » Śro kwi 17, 2013 14:25 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Poczytam sobie też ten wątek :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2013 15:55 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Karoolaa - koty gryzą, podbiegają i wskakuja na głowy . Ludzkie i nie tylko. Ale owszem może być, o czym nie napisałaś, a to Ty widzisz kotka, że wygląda...inaczej. Np. ma złe spojrzenie, w zachowaniu widać agresję, a nie tylko adhd., chęć zrobienia krzywdy - wtedy rzeczywiście sprawy mają się inaczej.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23090
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 21, 2013 9:42 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

A czy Louis jest kotem absolutnie zdrowym? Robiłaś mu badania? Czasem koty w dziwny dla nas sposób manifestują złe samopoczucie. Możesz też spróbować karmy RC Calm - jako karmy bytowej - nie polecam, ale w takich przypadkach warto spróbować wyciszyć kota.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 247 gości