Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 08, 2012 10:56 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

czyta sie tak jak sie pisze, nic nie znaczy, taki zlepek liter i tyle :roll: Ta sucha wegetarianska dla kotow jest z tauryna, wiec niby ma wszystko to, czego kot potrzebuje, ale i tak uwazaja to za badziewie i nie jedza, karmimy nia wrony, one nie wybrzydzaja. Oczywiscie, ze karmie kocimi konserwami, tu glownie konserwy dla kotow stanowia ryby, raki, osmiornice, malze. Czasem pojawiaja sie puszki z wolowina, ale musze uwazac, zeby ich nie kupic, bo wszystkie zgodnie uwazaja to za swinstwo i nie chca tknac. Nie zgadzam sie na zabijanie ryb rowniez, no ale przeciez koty musza jakos zyc, wiec nie mam wyboru.
Ryska zazyczyla sobie, bym dokladniej przedstawila historie Kumy i pracowalam nad tym pol dnia, gdy tylko wplynie przelew wysle mi kropelki.
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Pon paź 08, 2012 18:23 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

ewexoxo pisze:Przeszliśmy niedawno dokocenie, przy którym było gorąco :roll: Codzienne bicie, wrzaski i fruwające kołtuny. Podpowiedziano nam, żeby spróbować z kroplami Bacha i jak reagować na bójki.
Myślę, że same krople Bacha nie są jakimś cudownym środkiem na wszystko, ale napewno jednym z elementów rozwiązywania trudnej sytuacji, bo w połączeniu z odpowiednim naszym podjejściem do kotów pozwoliły opanować sytuację i przede wszystkim wyciszyć rezydenta :)
Reasumując - polecam :ok:

U mnie jest podobnie, z tym, że to nowy bije rezydenta. :?
Ja także zdecydowałam się na krople Bacha. Skontaktowałam się z Ryśką i opisałam jej zachowania moich kocurów.Dostałam kilka cennych rad i zamówiłam już kropelki.
Mam ogromną nadzieję, że terapia kroplami Bacha, pomoże.

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Pon paź 08, 2012 21:28 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

trzymam za powodzenie :ok: :ok: i z niecierpliwością już czekam na relacje z kuracji :D
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw paź 11, 2012 12:48 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kropelki już są.
Zaczynamy terapię!
Kciuki na pewno się przydadzą :ok:

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Nie paź 28, 2012 21:35 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Nyoe, masz juz krople?

Mamy taka jedna Wielka Amazonke, ktora ma 'alergie' na obce koty, wariacji dostaje jak poczuje sam zapach.

Od piatku 19X mamy kocia rodzine, kitka przybleda urodzila kociaki w krzakach i coz bylo robic... Na razie trojka jest w odosobnieniu ale przyjdzie dzien, kiedy trzeba bedzie pokazac rzeczywistosc Kici.Yodzie i szczerze mowiac martwie sie o kocia mamuske i maluchy. Mysle i o homepatii i o kroplach Bacha.


Koci stres potrzesienowy znam od podszewki, Kicia.Yoda przez ponad rok wychodzila z traumy.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie lis 04, 2012 12:14 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

No to tak: Mam juz krople, bardzo szybko przyszly, z tym, ze zamowilam od razu dla 2 kotow, dla Kumy i Miska, bo akurat kiedy Rysce opisywalam zawilosci Kumaczego charakteru i namietnego wylizywania futra (lepsza od golarki, choc malo to smieszne...) to Misiek w ataku zazdrosci wypchal ja z domu przez uchylone okienko i zaatakowal w ogrodzie- po ciemku. Wylecielismy z domu, ale nikogo juz nie bylo. Misiek wrocil po godzinie, Kuma po 24 godzinach, czy nawet dluzej, wiec z wrazenia poprosilam Ryske o kropelki na to wylizywanie dla Kumy i na zazdrosc dla Miska. Krople przyszly do mnie po 6 dniach i zaserwowalam od razu, do tej pory i Kuma i Misiek zuzyly juz ponad pol butelki, wiec jeszcze zamowilam przedluzenie kuracji. Jakis postep jest: Wprawdzie Kuma sie wciaz wylizuje, ale jakby troche mniej, no i jest odwazniejsza, ostatnio nie uciekla przed odkurzaczem, co robila z zasady i zawsze. Misiek zrobil sie troche lagodniejszy, na czym zaczal korzystac Burak i rzucil sie na niego, wiec dla niego tez zmowilam krople na stlumienie agresji i w ten sposob wszyscy sa na kroplach...Dla wszystkich tez zamowilam przedluzenie kuracji i Ryska obiecala, ze wysle przedluzenie 12 listopada..... Co jest wazne, to nie uciekaja przed tymi kroplami tak jak przed zwyklym lekarstwem. Co do wyraznych, takich radykalnych efektow, to jeszcze ich nie widac, ale to chyba bardziej ma byc jako ta kropla co to drazy skale, niz cos, co radykalnie zmienia i natychmiast. Czekam z wiara, ze sie doczekam.
Kociamysza, czekaj, piszesz, ze Yoda wychodzila z potrzesieniowej traumy przez ponad rok, i co? Wyszla? Jak to sie objawialo (trauma) i jak wyszla? Z Kuma jest ten problem, ze byla bardzo dlugo kocia jedynaczka (9 lat), a potem pojawil sie Burak z Miskiem i zaczela sie zazdrosc, tyle, ze na starym miejscu mielismy dosc spora przestrzen, wiec Kuma dalej mogla byc sobie jedynaczka mimo dwoch kotow, ktore widywala sporadycznie. Mozliwe, ze duzo w tym naszej winy, bo nigdy nie pozwolilismy, by koty ustalily swoje kontakty i uklady miedzy soba, bo obawialismy sie, ze skonczy sie to tym, ze dwoch poteznych chlopow (Burak i Misiek) zepcha ja na szary koniec i stanie sie druga kategoria kota we wlasnym domu. Potem przyszlo trzesienie i nie dalo sie dluzej tam mieszkac, z tym, ze koty musialy tam mieszkac jeszcze przez jakis czas (chyba okolo tygodnia), kiedy to nasza przyjaciolka, ktora jest kocia wolontariuszka zabrala wszystkie nasze koty do siebie do domu. A teraz mamy mniejszy dom i Kuma juz nie moze udawac jedynaczki w tlumie, czuje, ze musimy ja chronic i okazywac jej ciagle, ze jest dla nas najwazniejsza. To z kolei wywoluje odruchy zazdrosci u Miska i Buraka i mamy takie bledne kolko, ktore krople Bacha mamy nadzieje, ze rozwiaza...
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Wto lis 06, 2012 18:00 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

My na razie bedziemy probowac homeopatii.

Yoda to bardzo odwazny i ciekawski kot. Pacyfikuje znajome psy sasiada, polowanie na konia to zaden problem. Spokojnie spi przy pracujacym kompresorze, szybko odnajduje sie w nowych miejscach, praktycznie tylko dzieci nie lubi.

U nas trzesie, raz delikatnie, raz mocniej, normalka jak i u Ciebie. Do owego 27lutego 2010 Yoda na drzenia ziemi uwagi nie zwracala. W czasie lutowego trzesienia nie wiedziala co sie dzieje. Zal bylo patrzec jak biegala przerazona, nie wiedzac gdzie sie schowac (bo ona praktycznie zadnej wlasnej kryjowki nigdy nie miala i nie potrzebowala). Na krotko schowala sie pod lzokiem, a potem wtulila sie pod pache MD i tak zasnela.

Potem juz bylo tylko gorzej :( W sobote jak wyszla na dwor, nie chciala wrocic do domu, wieczorem niemal sila ja zabralismy. Jak zwykle bywa po tak duzym trzesieniu dotrzasa przez jakis czas. I kazde taka sytuacja potegowala u Kici strach. Budownictwo mamy jakie mamy, halasuja i okna tarasowe i dach. I wlasnie ten halas plus kolyszani podlogi bylo dla Kici za duzo. Ona stracila poczucie bezpieczenstwa we wlasnym domu. Przez dlugi czas wystarczyl jakikolwiek halas, przelatujacy samolot, trzasniecie drzwi, cokolwiek co powodowalo drzenie szyb i Kicia juz przywierala do podlogi i biegla pod lozko.
Ona uwielbia jazde autem, nigdy nie bylo klopotow, kuweta w uzyciu i itp. Jednak najwyrazniej po trzesieniu ruch auta, uciekajace widoki powodowal i biegunke i wymioty. Jezdzilismy z nia na bardzo krotkie dystanse by powoli wracalo bezpieczenstwo. W zeszlym roku po raz pierwszy przejechala 1000 km bez niespodzianek. Teraz juz jak lekko drzy to Kicia nawet z kanapy sie nie podnosi. No i stala sie bardziej ostrozna.

Nie wylizywala futerka, nie chowala sie, byla tylko lub az tylko inna w zachowaniach

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Czw lis 08, 2012 14:40 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kuma po kroplach Bacha (jeszcze kuracja trwa) zrobila sie odwazniejsza- nie ucieka przed odkuraczem, ktorego sam widok przyprawial ja przedtem o panike i histerie, wlazila do szafy i bala sie wyjsc, dzisiaj wyszla podczas mojego odkurzania 8O i nawet sie troche temu przygladala....Niestety wylizuje sie nadal i brzuch ma caly juz lysy, a tu zima za pasem, a my mieszkamy jednak na polnocy i zimy u nas zimniejsze niz w Tokyo. Zastanawialam sie, co z tym robic, ale moze odpusci, bo przeciez jeszcze nie skonczyla pierwszej butelki, a bedzie przeciez druga. :), nic, zobaczymy. A jaka homeopatie stosujesz? Masz weta stosujacego homeopatie? Tu jest nieznana, musialabym sciagac z Polski, to juz wole krople Bacha, prosciej...
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Czw lis 08, 2012 15:14 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Bach to tez homeopatia :mrgreen:
Tu w Opolu, jest wet-homeopata stosujący med. chińska, można by spróbowac napisać, ale nie jestem na 100% pewna czy odpowie :?
Krople czasem trzeba długo jeśli problem poważny.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23090
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2012 15:37 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Czego jak czego, ale odwagi Kici.Yodzie odmowic nie mozna, ba nawet brawury. Choc po trzesieniu jest troche ostrozniejsza, szczegolnie gdy halas jest.

Nam taki charakter Kici w ogole nie przeszkadza, mamy bojownika i opiekuna stada w domu. No, ale teraz gdy czeka nas nieuniknione spotkanie z drugim kotem (kocia rodzina) musimy ja jakos do tego przygotowac, stad pomysl na homeopatie.

Do weta homeopaty trafilam przez zaprzyjazniona forumke z innego kociego forum, ktora u tego weta leczy swoja kocia-psia gromadke. W Czestochowie jest. Mailowo wiec wszystko sie odbywa.

Zalecenie dla Yody to Nux vomica 200 CH
a dla Padme (to mamyska z krzakow) Calcarea carbonica 200 CH

Akurat homeopatia jest W Chile bardzo popularna, sporo farmacji specjalizujacych sie w sprzedazy specyfikow, tyle ze ludziska to stosuja. Terapia Bacha tez jest.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Czw lis 08, 2012 16:57 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

I właśnie taki wątek był mi bardzo potrzebny :)
zaznaczam,doczytam i muszę pomóc moim kotom.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 11, 2012 7:31 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Tu niestety nikt albo prawie nikt nie slyszal o homeopatii, za to popularna jest medycyna chinska, akupresura, akupunktura. Sama sie lecze kanpo (leki chinskiej medycyny) ale czy to mozna dawac zwierzetom i w jakich proporcjach, to nie wiem. Najwazniejsze, ze krople Bacha dzialaja, trzymam kciuki, zeby zadzialaly do konca.
Kuma tez juz przesypia wstrzasy, pare miesiecy temu zrywala sie na rowne nogi, teraz na szczescie nie, ale czeka nas jeszcze niebawem silne trzesienie, bo ta plyta, co rok temu przesunela sie o ponad 400 km musi przeciez wrocic. Kiedys spotkalam Chilijke, ktora dziwila sie japonskim trzesieniom, ze takie niemrawe, tzn rzadkie....Zalila sie, ze jest juz tu (w Japonii) 3 miesiace i zadnego wstrzasu nie czula, a w Chile czuje sie wstrzasy codziennie, nawet kilka razy dziennie.... Czy to prawda? Jesli tak, to kicia Yoda rzeczywiscie jest wielka. Gratulacje :twisted:
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Nie lis 11, 2012 8:31 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

To ja chyba przestanę narzekać na miejsce zamieszkania.. - choć zdecydowanie przeniosłabym się w cieplejszy klimat .
Chińcką medycyną można leczyć zwierzaki jaknajbardziej :D , no, ale to trzeba lekarzem-wetem się posłużyć oczywiście. Akupunkturę i akupresurę też się robi.
Ostatnio edytowano Nie lis 11, 2012 15:00 przez morelowa, łącznie edytowano 1 raz
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23090
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 11, 2012 14:37 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Fakt, u nas trzesie czesto, szczegolnie na polnocy i poludniu. W centrum czesto tych trzesionek nie czuc, a jak juz to tylko w piety pogilga :) Do malych drzen to sie juz przyzwyczailam, to wiekszych zreszta tez. Kicia.Yoda tez nie zwracala na takie uwagi i naprawde teraz musza szyby zahalasowac by zwiala z kanapy czy lozka.

Jak nami wtedy w lutym potrzeslo to nie bardzo wiedzac co sie dzieje wstalam z lozka i jak glupia trzymalam monitor, a tle slyszalam rozbijajace sie skorupy, za oknem pomruk wkurzonej Matki Ziemi. Dopiero gdzies tak w poludnie dowiedzielismy sie, ze to bylo jedno z najwiekszych w historii.
Od tego czasu kolejne odczuwane u nas sa jakby silniejsze.

Wiecej jednak szkod i ofiar bylo skutkiem tsunami niz samego trzesienia.

Wazne, ze Kicia.Yoda juz nie boi sie jezdzic autem, a jak potrzasa to zaraz biegnie do swoich krojowek, albo pod lozko albo pod szafke w lazience. Nawet czesto robi przeglad tych swoich schronow.
Najwyrazniej wrocilo jej poczucie bezpieczenstwa.

Nyoe, zbaczajac z tematu, co to jest owe kanpo? Moj kuzyn pasjami zajmuje sie medycyna chinska, czasami jestemy kroliki doswiadczalne do klucia iglami :) i tak pytam z ciekawosci.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie lis 11, 2012 14:43 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

morelowa pisze:To ja chyba przestanę nażekać na miejsce zamieszkania.. - choć zdecydowanie przeniosłabym się w cieplejszy klimat .
Chińcką medycyną można leczyć zwierzaki jaknajbardziej :D , no, ale to trzeba lekarzem-wetem się posłużyć oczywiście. Akupunkturę i akupresurę też się robi.


Wiesz, teraz mam za oknem 30stp w plusie, zima snieg spadnie raz na dwa-trzy lata w ilosci takiej, ze topnieje w ciagu dnia. Zima to wiatr i deszcz z temperaturami bardzo rzadko spadajacymi (w nocy) ponizej zera. tzn takich chlodnych nocy jest kilka w porze zimowej.

Za trzy miesiace deszczu w roku, bez potrzeby opatulania sie w kozuchy, bez brodzenia w brei sniegowej to nawet trzesawki sa niska cena :)

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 233 gości