Ja mam połamana niegdyś kotkę, która wyrzucono z 4 piętra
.
Dwie przednie łapy były złamane, w tym jedna w dwóch miejscach z przemieszczeniem. Jedna łapa zrosła się ładnie i bez problemu bez gipsu.
A ta bardziej połamana łapa, mimo gipsu, źle się zrosła (choć kot był pod stałą opieką weta w lecznicy
).
Na początku kotka ciągle trzymała tę łapę podkurczoną i siedziała wyprostowana na tylnich łapach (przybierała pozycję a la piesek preriowy
). Potem zaczęła ją stawiać coraz śmielej, a teraz biega już jak szalona
Łapę od czasu do czasu unosi jak siedzi, ale na pewno nie z bólu (można ją bez problemu ruszać, a i ona skacze na niej dziarsko
), tak więc jakiś "nawyk"
pozostał.