Strona 1 z 14

!!! BURASKOWO W-WA,są fotki - śliczne, str. 1 i 2 oraz 11,12

PostNapisane: Nie mar 27, 2005 22:37
przez agamuza
Znalazłam to ogłoszenie na adpocyjnej. Postanowiłam je tu umieścić ponieważ zasmuciło mnie troszkę :cry: . Wiem, że wszędzie są takie kochane, bure czy krówkowate kocury, ale to mnie chwyciło za serce. Tym bardziej, że zawstydziłam się :oops: bo sama potajemnie marzę o rudzielcu. Wierzę, że wszystkie koty mają gdzieś na świecie swojego człowieka, i być może jest on pośród nas.

Buraskowo to my, 1 - 2 letnie koty niechciane, porzucone, szare, nieciekawe dla większości ludzi. Z przykrością patrzymy na naszych kolegów - szczęściarzy, którzy opuszczają ośrodek adopcyjny. Do nas los jakoś nie chce się uśmiechnąć. Nawet ostatnio zastanawialiśmy się, że może warto by przefarbować futerka na rudy kolor. Jest ostatnio bardzo modny. Ale to chyba nie najlepszy pomysł... Na pewno znajdzie się ktoś w Warszawie lub niedalekich okolicach, kto pokocha burasa...


Obrazek

PostNapisane: Nie mar 27, 2005 22:50
przez ostoja
Miłość Butasa...to coś, czego się nie zapomina i nie da opisać.....
To miłość, która nie wygasa z wiekiem, to miłość, która zawsze i wszedzie istnieje.....to miłość, którą sie zawsze pamieta. To miość wszechobecna :D

PostNapisane: Nie mar 27, 2005 23:57
przez aamms
ostoja pisze:Miłość Butasa...to coś, czego się nie zapomina i nie da opisać.....
To miłość, która nie wygasa z wiekiem, to miłość, która zawsze i wszedzie istnieje.....to miłość, którą sie zawsze pamieta. To miość wszechobecna :D


Moje najukochańsze, najpiękniejsze, szare :D "brzydactwo" :D podarowało mi takie uczucie.. :D :D

PostNapisane: Pon mar 28, 2005 0:14
przez kordonia
Od zawsze i niezmiennie moją ukochaną kotką jest Buraska-Krótka. Jest cudna. Polecam każdemu buraska :)

PostNapisane: Pon mar 28, 2005 2:28
przez Blixa
Ja nie rozumiem dlaczego "buraskowy" to niby gorszy kolor :( Kotek to kotek, kochane stworzenie :). Ja wiem, że to popularne ubarwienie, ale przecież kolor niczego w kocie nie zmienia. To smutne :( (Szkoda że ludzie nie marzą o buraskach, przecież to taki bardzo koci kolor).

PostNapisane: Pon mar 28, 2005 11:42
przez agamuza
Mam ogromny sentyment do buraskow - jeden z nich, Fagot - kot, który się przybłakał do moich rodziców, w dniach mojego poczęcia, gdzieś na Mazurach, był przy mnie przez pierwsze 10 lat mojego życia, "wychowywał" mnie, pilnował mnie, bawił się ze mną i był moim pierwszym i najlepszym przyjacielem. Do tej pory na myśl o nim kręci mi sie łezka w oku, a minelo juz 14 lat odkad odszedł po Teczowym Moscie. Przez te 10 lat były z nami rownoczesnie dwa psy i trzy koty - również zostały wychowane przez Fagota, a suczka Kama została przez niego wyuczona do polowania na krety i myszy :) - autentycznie, była bardziej kotowata niż psia :) Cala zwierzeca hałastra szanowala Fagota, a jeden z kocurków łapał myszy i przynosił mu je pod nos :)
Z kolei Fagot ukochał moją mame najbardziej na świecie i to jej robił prezenty w postaci gryzoniow, a raz nawet przywlókł do domu kaczora; zawsze ukladal te podarunki w kuchnia na stole, na desce do krojenia - gwoli wyjasnienia mieszkalismy wtedy pod Warszawa w domku i niedaleko byl staw.

Ale do rzeczy - Buraski UP :!:

PostNapisane: Pon mar 28, 2005 17:33
przez Malgorzata
Buraski sa najpiekniejsze i najbardziej kocie!

PostNapisane: Pon mar 28, 2005 19:33
przez madee
Burasy są piękne i fantastyczne (spójrzcie na mój podpis i stronę www). Nie rozumiem jak można nie chcieć takich wspaniałych kotów... Umaszczenie mają rewelacyjne, każdy włos ma po kilka kolorów- CUDO. Buraski brać do kochania!!!

PostNapisane: Pon mar 28, 2005 19:40
przez zuza
Ja sie ciesze, ze Szarutek chociaz na czole i ogonie nosi kawalek "prawdziwego" kota ;-) Bo w zasadzie trzeci mial byc burasem. No ale wyszlo jak wyszlo ;-)

PostNapisane: Wto mar 29, 2005 12:18
przez Kama
agamuza dzieki za zalozenie tego watku! :D
Jestem w stalym kontakcie z Kasia Błaszczak, ktora m.in. wraz z p. Magda Skrobosz pomaga tym kotkom.

Z tego ogloszenia o Buraskowie domki maja tylko Buryś i Buranio!
Reszta czeka i nie ma zadnego zainteresowania nimi , a jest jeszcze kilka innych, ktorych zdjec nie ma w tym ogloszeniu...

Postaram sie zamiescic jeszcze dzis ich fotki i opisy, moze ktos zainteresuje sie ktoryms buraskiem. Wszytskie sa kochane!! :D

PostNapisane: Wto mar 29, 2005 20:22
przez agamuza
Kochane buraski spadły nam nisko :!:

PostNapisane: Śro mar 30, 2005 14:50
przez agamuza
Niedlugo napisze wiecej o Buraskowych pociechach. Ale teraz prosze, aby to mi nie spadalo :!:

PostNapisane: Śro mar 30, 2005 21:20
przez agamuza
Moi mili, przedstawiam wam jednego z czlonków Buraskowej rodzinki.
Chibo jest rocznym kocurkiem zabranym z parkingu, gdzie przez kilka tygodni mieszkał pod samochodami. Z pewnością był kotem domowym. Niestety, nikt nie zareagował na nasze apele o znalezieniu kotka. Najprawdopodobniej został wyrzucony z domu. Chibo jest bardzo łagodny, wykastrowany. No i dość pokaźnych gabarytów. To taki fajny słodki duży miś.

Obrazek

PostNapisane: Śro mar 30, 2005 21:23
przez agamuza
Kolejna oczekująca na swojego człowieka to Masza. Jest zdrowa i wysterylizowana. Została przywieziona do lecznicy weterynaryjnej przez swojego poprzedniego właściciela, ponieważ stracił mieszkanie i nie mógł już się nią dłużej opiekować. Maszka nie przepada za towarzystwem innych kotów, bo przez całe swoje życie mieszkała tylko z człowiekiem i to on jest jej największym przyjacielem. Ma nadzieję, że spędzi kolejne lata z kimś, kto ją będzie bardzo kochał i nigdy nie zawiedzie. Spójrzcie tylko na ten pysio :love: :love: :love:

Obrazek

PostNapisane: Śro mar 30, 2005 21:25
przez agamuza
Teraz Burasia, ma ok. 1 roku. Miesiąc temu przybłąkała się na parking na jednym z warszawskich osiedli. Jest łagodna, bardzo kontaktowa, z pewnością została wyrzucona z domu. Szukała schronienia w budce na terenie parkingu, ale strażnicy wypędzali ją i straszyli lokalną karmicielkę, że pozbędą się problemu. Tymczasowo przygarnęła ją lecznica weterynaryjna. Kicia jest zdrowa, została już wysterylizowana. Musi szybciutko znaleźć nowy i kochający domek, bo w lecznicy nie może zostać zbyt długo. Brać i kochać :!:

Obrazek