Największym „kopaczem” w mojej gromadzie jest Nikuś. W kuwecie zakopuje to, co śmierdzi tak długo aż się ruszę i sprzątnę. Następnie zabiera się za „zakopywanie” misek. Najczęściej „zakopuje” miskę suczki, w której jest Frolic. Miski „zakopuje” też, kiedy jest do bólu najedzony. Lolek nie zakopuje a czasem to śmierdzące wali poza kuwete, choć jest bardzo duża. Reszta kotów zakopuje ze średnim zapałem. Co kot to obyczaj