Szukałam kotki/kota..Zuzia jedzie do domu! Dzisiaj jedzie!:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 06, 2004 13:19

Kameo, pamietasz moją historię z Barnim?
Mnie się wydaje, że to uczciwe, że mówią o Bambo, że może byc agresywny i np zatakować. Szkoda tylko, że nie od razu został pzredstawiony a całej krasie.
Kotów szukających domków jest duzo.
A co zrobią z Bambo, jeżeli okaże sie, że - tak jak mój Barni - rzuca się na koty i to naprawdę chce zabić,a nie powygłupiac się. Ze nie toleruje małych dzieci.
Wytłumacz znajomym.
Po raz kolejny wnioskuję o mówienie prawdy i całej prawdy o kotach do adopcji. Buduje to atmosfere zaufania i potem nie trzeba po pierwsze świecic oczami, tak jak Kameo w sprawie BAmbo, po drugie oszczedza się kotu bolesnych przeprowadzek i powrotów.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 06, 2004 13:25

Anda, ale ja to doskonale rozumiem i stąd pierwszy post w tym wątku był tak wyraźnie sformułowany. Nie wiem dlaczego kryteria w tym poscie okazały sie nieczytelne. Ja nie chce nikogo uszczęsliwiać na siłe, ale takie rzeczy mówi sie na poczatku a nie na końcu, po tym jak angażuje sie tyle osób w tym małe dziecko...


Na razie w tej sprawie zrobiłam wszystko co mogłam, naprawde ...wszystko.


Teraz kwestia przekazania im tego co wiem, ale juz napislam do ryśki i być może ona znajdzie odpowiedniego koteczka dla tych ludzi.
trzymajmy za to kciuki :ok:
I przede wszystkim za Bamboszka :ok:
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pon gru 06, 2004 13:30

kameo pisze: Nie wiem dlaczego kryteria w tym poscie okazały sie nieczytelne. Ja nie chce nikogo uszczęsliwiać na siłe, ale takie rzeczy mówi sie na poczatku a nie na końcu, po tym jak angażuje sie tyle osób w tym małe dziecko...



No własnie, takie historie nie powinny mieć miejsca i tyle 8)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 06, 2004 13:32

juli pisze:
wacka pisze:Czy nie mogłaby się wypowiedzieć pini? bo o ile rozumiem, to u niej jest w tej chwili Bambo. To chyba ona wie najlepiej jak się ten kot zachowuje.

Z ciekawości sprawdziłam, że Babmuś jest u Pini już prawie 2 miesiące, przeszedł u niej leczenie (czyli kupa wizyt u weta) i kastrację. Miał też kontakt z innymi kotami (vide zdjęcia). To całkiem sporo o nim Pini może powiedzieć i chyba nieźle go już zna? I jako "stara wyjadaczka" co niejednego kota wyadoptowała wie co robi ? Dziewczyny wyjaśnijcie to, bo szkoda i domku i kota.


Tak, wlasnie dlatego ja tez napisalam, ze po kastracji, po "zamknieciu w niewoli" jego charakter mogl sie zmienic. Dlatego co napisalam uslyszalam od Joli, a ona to zaobserwowala na wolnosci. I stad te jej obawy. Bo moze zmieniajac warunki zycia i po kastracji B sie zminil!!!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon gru 06, 2004 18:44

Musze dzisiaj zadzwonic do tych ludzi i....jak ja mam im to powiedziec? Zaproponuje im innego kotka, ale czy oni mi jeszcze zaufają?
Ale mam niefajne mikołajki przez to wszystko. Jest mi smutno i czuje sie - bue.
Znowu bede ryczeć.
Mam tylko nadzieje, ze wszyscy wyciągniemy wnioski na przyszość z tej historii.
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pon gru 06, 2004 18:47

ojejku, to juz? nie mozna jeszcze chilke poczekac? czy ktos ma kontakt z jola? to chyba nie moze tak sie skonczyc :?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 06, 2004 18:50

Kameo! A czulabys sie lepiej gdyby obawy okazaly sie sluszne i ludzie mieliby Ci za zle, ze im "wcisnelas" kota?

Wiem, ze moje posty nakrecily karuzele, ale uznalam, ze powiedzenie na glos watpliwosci Joli (i po rozmowie z nia moich) bylu uczciwe. Wiem, ze Pini ma zajeta lazienke i przez to nie moze zabrac kotow np. na sterylizacje, bo nie bedzie miala ich gdzie przetrzymac itd. Podziwiam Pini za zaangazowanie, naprawde!!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon gru 06, 2004 18:53

jojo pisze:ojejku, to juz? nie mozna jeszcze chilke poczekac? czy ktos ma kontakt z jola? to chyba nie moze tak sie skonczyc :?


Sluchajce. Ja moze sprobowac sie z Jola skontaktowac zaraz z rana, po 7 i zapytac czy moge podac numer do niej dla tych, ktorzy chcieliby z nia porozmawiac. Moze Jola wejdzie z rana na forum, ale to watpliwe. A Ci, ktorzy maja juz jej numer - ona jeszcze pracuje w tym biurze co wczesniej (miala sie przeniesc do innego pokoju) wiec po 7.30 mozna dzwonic.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon gru 06, 2004 18:55

carmella pisze:Kameo! A czulabys sie lepiej gdyby obawy okazaly sie sluszne i ludzie mieliby Ci za zle, ze im "wcisnelas" kota?




Przeciez to nie o to chodzi, tylko o fakt, ze kryteria były od początku jasne...i co? Nagle jest inaczej? To własnie jest smutne, a nie to , ze komus nie wcisne kota, którego obiecalam.
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pon gru 06, 2004 19:28

Kameo zobacz sobie na wątek Amelka
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=21796
to bardzo spokojny kot, typowy kanapowiec, nie jest stary bo ma 1,5 roku ale został już raz wyrzucony z domu na działki gdzie w miarę sobie radził ale tak naprawdę było widać, że się tam zupełnie nie nadaje. Bardzo lgnął do ludzi, teraz przebywa w tymczasowym domu z drugim kocurkiem który ma rok. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w tym kocie nie ma żadnej agresji, jest bardzo przymilny, spokojny i niekłopotliwy. Naprawdę super kot tylko jest jeden problem... odległość ale mam nadzieję, że w razie czego do przezwyciężenia...
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1753
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon gru 06, 2004 19:30

wyszło niefajnie... :?
Kameo, zrobiłaś co mogłaś, a ludziom powiedz po prostu prawdę, może docenią szczerość. Jeszcze dwa dni temu mogli bez Bambo żyć, zapewne przeżyją i teraz. A Bambo jest zapewne w błogiej nieświadomości zamieszania, które uczynił.
Może jeszcze wyjdzie to wszystkim na dobre...
Trzymaj się! :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 06, 2004 19:43 kot

dopiero wróciłam i wypowiadam sie
kot jest u mnie 2 miesiace
jest spokojny nieagresywny
czasem dla zabawy kogos przydusi i to wszytsko
odwiedzaja mnie dzieci i nic nikomu nie zrobił
i ja zgodnie z tym jak go znam i po rozmowie z przysżła rodzina oddałbym go bez wahania
wiele kotów juz wadoptowałam i wszystko było ok

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon gru 06, 2004 19:51 Re: kot

pini1 pisze:dopiero wróciłam i wypowiadam sie
kot jest u mnie 2 miesiace
jest spokojny nieagresywny
czasem dla zabawy kogos przydusi i to wszytsko
odwiedzaja mnie dzieci i nic nikomu nie zrobił
i ja zgodnie z tym jak go znam i po rozmowie z przysżła rodzina oddałbym go bez wahania
wiele kotów juz wadoptowałam i wszystko było ok

dodaj jeszcze, ze z transportem zaden problem, poniewaz zobowiazalaś sie do przywiezienia bambo do Inowroclawia.
slowem, adopcja-ideal, tylo nie rozumiem dlaczego ty ty pini1 nie decydujesz o tym , zeby Bambo był szcześliwy?
ja z mojej strony zobowiązuje sie objąć kuratelą nowy dom i przyszłe losy kotka, ktory trafi do tych państwa z Inowrocławia.
Nie wiem dlaczego to nie moze być Bambo, skoro pini1, ktora zna go najlepiej, tez twierdzi, ze ta adopcja to dobry pomysł?
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pon gru 06, 2004 19:51

wiem, że materia jest delikatna, ale gwarancji powodzenia nie ma w żadnym przypadku adopcji (tym bardziej, że jest już rezydent i dziecko). Czemu więc nie spróbować???
Dużej krzywdy dla kota, obecnie bądź co bądź łazienkowego, nie widzę...
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 06, 2004 19:54

tym bardziej przy kurateli i "możliwości zwrotu"....
Czy są inni chętni na Bambulka???
może jego spytajcie - podobno jest dorosły :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 171 gości