Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z ust

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 07, 2024 19:22 Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z ust

Cześć

Chciałabym zapytać czy to jest normalne aby dorosły kot rzucał się do bójki do własnego kociego dziecka oraz na widok złowionej przez kocią żonę myszy, natychmiast wyrwanie jej śniadania z ust i "warczenie" na nią zrozpaczoną kradzieżą?

Myślałam że koty które się dobrze znają i przyjaźnią, nie powinny zachowywać się w ten sposób.

Doris2

 
Posty: 320
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Wto maja 07, 2024 20:40 Re: Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z

Doris2, no co Ty?

Jaka żona?
Jakie dziecko?

Toż to koty są :D .

Wiem, na forum to nawet śluby się odbywają, ale to przecież żarty. :D

Nie wiedziałaś?
W naturze instynkt przetrwania górą.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3642
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro maja 08, 2024 6:59 Re: Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z

Ma z nią dziecko, cały czas chodzą razem i śpią razem.

Tutaj chodzi o to że on dostał ode mnie jedzenie a jak zobaczył ją jak przyszła z myszą to jej wyrwał.

Poza tym nie rozumiem dlaczego koty biją własne dzieci.

Doris2

 
Posty: 320
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro maja 08, 2024 7:42 Re: Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z

A może by je wykastrować?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10965
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 08, 2024 10:32 Re: Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z

Koty kierują się instynktem, nie wartościami rodzinnymi.Może lubi tą kotkę ale młode ma z nią dlatego że miała rujkę a nie dlatego że to "ta jedyna" I kiedy kocię dojrzeje to kocur też nie będzie mieć oporów przed zapłodnieniem swojej "córki ".Koty nie zakładają rodziny, koty po prostu się rozmnażają.

Silverblue

 
Posty: 1310
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 08, 2024 10:50 Re: Atakowanie własnego dziecka i wyrywanie zdobyczy żonie z

Co do kastracji, to próbuję znaleźć jakąś organizację która zechciałaby np. wypożyczyć klatkę iniekcyjną lub pomóc znaleźć sponsora na taką klatkę na rzecz Gminy.

Mimo wszystko nie mogę się narażać na pogryzienie siebie czy weterynarza przez wyrywającego się przy badaniu kota.

Tak właśnie Gminy Załatwiają sprawę. Podpisują umowę z lecznicą, która nie ma takiej klatki, i na dodatek zakładają wszystkim kotom szwy zwykłe a nie rozpuszczalne, i każdy się boi. Ja już przerabiałam temat ze szczepieniami na tężec i antybiotykoterapią, a jestem osobą poważnie chorą i nie mogę się narażać na takie zdarzenia.

Lecznica owszem wykastruje na koszt gminy ale tylko takiego dzikiego kota który zachowuje się jak właścicielski, czyli rzadko który.

Odnośnie zachowania kotów to ja widzę ich uczucia do siebie. Jak się urodziła im Żarłocia to ją oboje lizali po głowie, a siebie liżą tak do dziś więc to jest chyba kocia miłość.

Żarłocia z kolei czuje miłość do mnie po tym jak ją zaopiekowałam w domu, i wpuściłam na noc do pokoju który stoi nieużywany cały czas jak mnie widzi biegnie do mnie po to żeby ją głaskać.

Koty też mają uczucia, a to co piszę powyżej to tego symptomy.

Doris2

 
Posty: 320
Od: Pon lut 05, 2024 13:43




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], karola33 i 159 gości