Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Louisa pisze:I nikt mnie tutaj nie utrzymuje,nie opłaca rachunków,lekarzy, leków ani nie robi zakupów żywnościowych tylko pomoc była dotycząca kotów,bo na to mi brakowało.
- przypominam że kończy się listopad tego roku) - to żyjesz na koszt innych bo ktoś płaci za to wszystko.Louisa pisze:Mam papiery ze szpitali,że w tamtym roku przez 6 miesięcy, miesiąc w miesiąc leżałam w szpitalu,
Louisa pisze: i do końca tygodnia na pewno kot nie pojedzie,
Blue pisze:Louisa pisze:I nikt mnie tutaj nie utrzymuje,nie opłaca rachunków,lekarzy, leków ani nie robi zakupów żywnościowych tylko pomoc była dotycząca kotów,bo na to mi brakowało.
Skoro od wielu lat nie pracujesz tylko z tego powodu że mieszkasz na wsi (nawet jeśli teraz faktycznie stan zdrowia Ci komplikuje trochę sytuację - acz też nie wiem jak to jest naprawdę- przypominam że kończy się listopad tego roku) - to żyjesz na koszt innych bo ktoś płaci za to wszystko.Louisa pisze:Mam papiery ze szpitali,że w tamtym roku przez 6 miesięcy, miesiąc w miesiąc leżałam w szpitalu,
Skoro na to wszystko Ci starcza przy takim trybie życia (brak pracy) a brakuje na koty - to gdybyś zadbała w pierwszej kolejności o nie - zabrakłoby Ci na coś innego. To Ty decydujesz na co wydajesz pieniądze.
To jedno.
Drugie - że oszukałaś darczyńców co do swojej tożsamości. Tym bardziej że już poprzednio padły zarzuty odnośnie wyłudzenia.
Można by się zapytać ile osób które Ci teraz kupowały rożne rzeczy i pokrywały koszt innych - zrobiłoby to gdyby wiedziały kim jesteś.
No i teraz pytania retoryczne:
- kocurek faktycznie chorował? Czy to był kolejny pomysł na wyciągnięcie kasy?
- jeśli chorował - czy faktycznie wyzdrowiał? Czy nadal nie je, wymiotuje a Ty napisałaś że jest już nagle okazem zdrowia po tym jak od dłuższego czasu jego stan się pogarszał a ostatnio przestał jeść i wymiotował na pusto - byśmy się odczepiły i odpuściły zarzut zaniedbania?
- jeśli wyzdrowiał cudownie - to skąd TERAZ (już po informacji że kot jest zdrowy) tekst że w tym tygodniu do weta nie pojedziesz bo nie masz już pieniędzy, wydałaś na swojego lekarza?Louisa pisze: i do końca tygodnia na pewno kot nie pojedzie,
Blue pisze:Nigdzie nie napisałam że nie byłaś u lekarza ani że nie wydałaś pieniędzy.
Zastanawiam się jedynie jaki naprawdę jest stan kota - skoro był zły a poprawił się tuż po tym gdy zamiast propozycji sfinansowania jego wizyty pojawił się zarzut że czekasz z wizytą gdy kot już nie je drugi dzień i wymiotuje, nawet nie próbujesz skontaktować się z wetem. Zaraz po tym jak kot podobno wyzdrowiał zupełnie - napisałaś że w tym tygodniu z nim na pewno nie pojedziesz - bo nie masz pieniędzy, wydałaś już na swojego lekarza. Więc wyzdrowiał czy nie? Nie pojedziesz z nim bo zdrowy czy w dalszym ciągu - bo nie masz pieniędzy?
Niestety - biorąc pod uwagę całokształt tej historii - mam podskórną obawę że jeśli był chory naprawdę, to wcale nie wyzdrowiał a Ty nie uczynisz nic by mu pomóc.
Szczególnie uwzględniając Twoje słowa że go wywalisz na dwór żeby nie mieć z jego powodu problemów (czyli zarzutu że nie pomogłaś mu w chorobie - skoro jest już zdrowy, czego się obawiasz?).
Podsumowując - nie podoba mi się to wszystko bardzo.
Mam jedynie nadzieję że tego kota nie ma albo jest od początku okazem zdrowia i "zachorował" jedynie na użytek darczyńców.
Gosiagosia pisze:Co u Was słychać ?
Jak Ty i kotek się czujecie ?
Louisa pisze:Gosiagosia pisze:Co u Was słychać ?
Jak Ty i kotek się czujecie ?
Kotek ma się świetnie,sporo przytył a ja w sumie tak sobie ciągle coś mnie boli a najgorzej brzuch mi doskwiera zobaczymy co to będzie w marcu mam kolejny tomograf ,mam nadzieję,że żadnej wznowy nie będzie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 205 gości