Dobre wieści z wczoraj o Kasiu:
Kaś codziennie sprawia nam miłe niespodzianki. Nauczył się już cieszyć, czyli po psiemu merdać ogonkiem gdy go głaszczemy W dalszym ciągu bardzo lubi dreptać po całym podwórku. Apetyt bardzo dobry Wydaje mi się, że na swój sposób Kaś czerpie z życia całymi psimi garściami.
I nowe wieści o suni na łańcuchu. Wyjaśnię tylko, że pani Małgosia to osoba z okolic DT Białogonki, która ma już kilka uratowanych przez siebie psów, w tym ostatnio przygarniętą dziką sunię w typie owczarka niem. Nie ma możliwości przygarnąć więcej.
Post Izy:
Sunia z łańcucha dziś jest już u Pani Małgosi . Pani Małgosia chciała sunię doprowadzić do porządku, wykąpać ją , wyczesać ... Podobno zapach suni był nie do zniesienia i pomijam już fakt utrudnienia przez to Panu Doktorowi przeprowadzenia zabiegu sterylizacji w czwartek, to byłoby to po prostu niehigieniczne . A i mnie będzie się przyjemniej jechało, bo to spory kawałek drogi jest ... Sunia ma na imię Pepsi. Tak nazwano ją w jej " domu", w którym jej już nie chcą, jednak sunia na nie nie reaguje. Obawiamy się, że po sterylizacji suni już nie przyjmą. Zostało tam malutkie szczenię, którego nie udało się Pani Małgosi wyprosić. Na zdjęciach poniżej sunia już po kąpieli w nowej obroży. Co z nią dalej ...??? Nie mam pojęcia Może ktoś z Was moi Drodzy mógłby tak na szybko ogłosić to biedactwo.? Nic innego nie przychodzi mi do głowy...Dobrze, że to biedne stworzenie nie jest świadome beznadziei w jakiej się znalazło To takie smutne...